Komiks, czyli z dolnej półki

kzarecka

2011-03-16

basniewilkitom8_160W PL rusza nowy cykl. Cykl stworzony przez Macieja Gierszewskiego. Cykl dotyczący komiksów. Komiksy miały zawsze i z pewnością będą miały po wsze czasy wielu zwolenników, wielu fanów, wielu czytelników. Opuścić taki temat, nie pisać o nim, to grzech. A grzeszyć nie warto. Stąd "Komiks, czyli z dolnej półki". Jako pierwsze na warsztat poszły "Baśnie. Wilki" według scenariusza Billa Willinghama. Dla wszystkich mających wilczy apetyt i tych cierpiących na wszelkie formy niestrawności.


1. Nawet jeśli nie dręczyłby mnie "kompleks kolekcjonera", to i tak pewnie, z czystej ciekawości, kupiłbym ósmy tom "Baśni". Z ciekawości, ponieważ nadal działa prawo serii. W końcu to już ósmy tom przygód Baśniowców wydany w Polsce. W takich wypadkach ciekawość zwycięża, pomimo że tom siódmy niespecjalnie mi się podobał.

2. Tytuł tej cześć brzmi "Wilki". I jest zachęcający. Wiele sobie obiecywałem po tym zeszycie. Tak jak przypuszczałem, powraca, jako pierwszoplanowa postać, Bigby Wilk. Powraca wątek związku Wilka z Królewną Śnieżką, powracają dzieci Bigby’ego i Śnieżki, tym razem wszystkie, czyli siedem wilczych maluchów. A na deser, czy raczej na przystawkę, pojawia się także Mowgli, tajny agent Baśniogrodu, który wychowany został przez wilki. Wilki rulez!

3. To, że Bigby Wilk pojawi się ponownie na kartach tego komiksu, było do przewidzenia. Nie do pomyślenia, było aby Bill Willingham zmarnował taką wyrazistą postać. Ale to jak została ona w tym tomie przedstawiona, jest rozczarowujące. Już w poprzednich częściach przypominał, lekko, Logana Wolverine'a ze świata X-Men. W tej części, Bigby utracił wiele cech własnych, kropla w kroplę przypomina Logana. Gdyby zamiast Wilka nagle w kadrze pojawił się Rosomak, to czytelnik wcale by tego nie zauważył. Panowie są podobni z wygładu, prawie tak samo się poruszają, mają takie same cechy charakteru. Jeśli w pierwszym, czy drugim tomie Bigby przywodził mi na myśl Batmana, to to wrażenie w tej części całkowicie prysło. A szkoda. Duża szkoda. Zresztą nie tylko Bigby Wilk ma rysy postaci z X-Men, Książę Uroczy jest lepszą wersją Scotta Summers’a, a Kopciuszek… Chociaż takie porównania są pewnie nieuniknione, gdy opowieść mówi o bohaterskich czynach postaci.

4.
Nie tylko postać Wilka rozczarowuje. Jest w tym zeszycie wiele banalnych rozwiązań akcji i mało zaskakujących wątków. Opowieść rozwija się niezwykle przewidywalnie: oczywiście Wilk zaszył się gdzieś w lesie, oczywiście ciężko go będzie
Mowgliemu odszukać, ale oczywiście ostatecznie mu się to uda, oczywiście Wilk zgodzi się powrócić do Baśniogrodu, aby wykonać bardzo niebezpieczną, dywersyjną misję na tyłach wroga, zgodzi się ponieważ „kraj” wzywa, ponieważ „kraj” jest w potrzebie, oczywiście misja się powiedzie, oczywiście w nagrodę Książe Uroczy znajdzie sposób na to, aby Królewna Śnieżka i Wilk mogli być razem, ponieważ oboje są dla siebie stworzeni i ostatecznie będzie piękny ślub, i wszyscy będą szczęśliwi – mam nadzieję, że do czasu.

5. Jeszcze tylko dwa słowa o rysunkach Marka Buckingham’a: są nudne. Są ładne i precyzyjne (w komunikacie), ale mi się już znudziły.

[scenariusz: 3-, rysunki: 3, kolory/cienie: 4-]

Bill Willingham: scenariusz), Mark Buckingham, Shawn McManus: rysunki; "Baśnie #8: Wilki"; Krzysztof Uliszewski (tłumaczenie), Wydawnictwo: Egmont; Format: 170 x 260 mm; Liczba stron: 128; Okładka: miękka

Giera

Tagi: komiks, Butenko, Egmont,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany