Serce Tygrysicy - Aisling Juanjuan Shen

islojewska

2012-07-31

serce_tygrysicy_160Historia Aisling Juanjuan Shen jest symbolem nowego pokolenia kobiet w Chinach, opuszczających pola ryżowe, rezygnujących z "żelaznej miski jedzenia" zapewnianej przez rząd chiński, żeby zadecydować o własnym życiu. To kronika wyjścia z nędzy i zacofania panujących na rolniczym Południu i zrobienia kariery w pierwszych latach chińskiego ożywienia gospodarczego.




Nigdy nie wiadomo, jak szeroko, autor książki autobiograficznej, otwiera drzwi prowadzące do jej środka. Czy rzeczywiście napisał o wszystkim? Co ukrył? A co pozostawił w domyśle czytelnikom. Aisling Juanjuan Shen zapewnia, że była gotowa na całkowite otwarcie swego serca dopiero wtedy, kiedy pewnego sobotniego wieczoru usiadła po raz pierwszy w swojej kuchni w Bostonie. To była chwila, w której trzymała w ręku całą swoją dotychczasową przeszłość.

I opowiedziała ją w języku swojej nowej ojczyzny. Stąd, można potraktować tę biografię, jako wpisującą się w nurt chińskiej literatury emigracyjnej. Bo trudno rozpatrywać ją w ogólnie przyjętych i znanych Europejczykowi kanonach chińskiej estetyki. Chociaż, jak podkreśla autorka, wszystko, co opisała, zrodziło się w Chinach, książka pozostaje produktem anglojęzycznym, przetłumaczonym przez Zofię Łomnicką, świetnie oddającą i zamysł autorki, i brutalną chińską rzeczywistość.

O tym, jak trudno w niej funkcjonować, szczegółowo przedstawia Aisling Juanjuan Shen. Opisując najbliższe środowiska, w jakich funkcjonuje, konstruuje jednocześnie na ich tle swoją postać. Od momentu, w którym uświadamia sobie swoją wartość, podejmuje walkę, by ją ocalić. Nie umie sadzić ryżu, ale potrafi się uczyć. Nie widzi dla siebie miejsca w wiejskiej społeczności i marzy o innym, lepszym życiu. Wykorzystuje wszelkie dostępne środki, by posłużyć się nimi w ucieczce do innego świata. I nie załamuje się nawet wtedy, gdy nie ma dachu nad głową, pieniędzy i piekielnie głodna marzy o bułce z nadzieniem na parze.

"Serce Tygrysicy" to także powieść o wykluczeniu kobiet pochodzących z wiejskiej i prymitywnej Północy przez "zamerykanizowane" kobiety z rozwijającego się gospodarczo, ale zarazem rozwiązłego i mafijnego Południa. To opowieść o kobietach bezwzględnie wykorzystywanych przez mężczyzn. O twardym świecie, w którym traktowane są jak przedmioty. To obraz współczesnej chińskiej rzeczywistości, z dominującym mężczyzną w roli głównej. Tradycja i dawne zwyczaje dziwne w tym świecie zajmują miejsce. Na ogół wyznaczają kobietom określone miejsce w społeczeństwie, nie dając im jakichkolwiek szans na jego zmianę. Dlatego muszą o nią walczyć same. Nie wszystkie jednak są do niej przygotowane. Aisling Juanjuan Shen z genetycznie odziedziczonym posłuszeństwem i zapatrzeniem w mężczyznę, broni ciało i duszę przed gwałtem, przemocą, poniżaniem, wykorzystywaniem. Żeby zmienić swoje życie musi wpisać się w system łapówkarstwa, korupcji, nieuczciwości i ukrywanej prostytucji. W końcu sypia z mężczyznami, by osiągnąć zamierzony cel. Ile czasu upłynie, zanim zorientuje się, że układy partnerskie to gra dla wytrawnych zawodników, a nie dla naiwnych amatorów? Jest jednak i druga Aisling Juanjuan Shen rozpaczliwie szukająca prawdziwej romantycznej miłości. Czy ją znajdzie?

Wspomnienia z Chin posiadają ciekawą kompozycję. Ich autorkę poznajemy już po wyjeździe do USA. Wizyta chińskiej delegacji wyzwala w niej wspomnienia, inspirujące do opowiedzenia historii swego życia, a Epilog, jak klamra spina całość fabuły.

W tej historii poznajemy nie tylko obraz współczesnych Chin. To opowieść o bardzo trudnych relacjach pomiędzy matką a córką, o których nie można powiedzieć, że są typowe, niezależne od szerokości geograficznej. Wyrosłe z chińskiej prowincji, gromadzone przez setki lat, ujawniają się w wielu szczegółach dnia codziennego. Autorka nie ukrywa nienawiści wobec matki, tkwiącej w jej sercu jak zadra. A samą matkę poznajemy z jej punktu widzenia. To interesująco prowadzony motyw, którego klimat budują doświadczenia translatorskie Zofii Łomnickiej. Warto go śledzić w tej wielowątkowej autobiografii, by właściwie odczytać katharsis i wszystkie następujące po nim zdarzenia.

I okładka pełna kontrastów zaprojektowana przez Damiana Danika. Skupiająca na sobie uwagę twarz Chinki na tle świateł wielkiego miasta. Jak wiele jest samotności, bólu i krzywdy w jednej łzie spływającej po policzku. I jest tylko połowa twarzy. Druga czeka na czytelnika w środku.

Myślę, że nie tylko warto przeczytać tę książkę, żeby poznać niezwykłą biografię chińskiej dziewczyny, której życiowa postawa może zaimponować, ale i dlatego, by dowiedzieć się więcej o zmianach gospodarczych, społecznych i obyczajowych, jakie zaszły w ostatnim dziesięcioleciu w Chinach.

Aisling Juanjuan Shen "Serce Tygrysicy"; Wydawnictwo: Prószyński;Tłumaczenie: Zofia Łomnica; Format: 195 x 125 mm; Liczba stron: 371; Okładka: miękka; IBSN: 978-83-7839-250-7

Ilona Słojewska

Tagi: biografia, autobiografia, blog, wspomnienia, Chiny,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany