Dom na krawędzi - Maria Nurowska

isłojewska

2012-09-17

\domnakrawedzi_160Dom zbudowany na zboczu góry nigdy nie będzie bezpieczny. Zwłaszcza, kiedy staje się dokładną projekcją marzeń, sprzecznych z podstawowymi zasadami budowlanymi... Powieść "Dom na krawędzi" Marii Nurowskiej nasycona jest bardzo bogatą i czytelną symboliką, która ma swój rodowód w książce "Drzwi do piekła". A jej odczytywanie może dostarczyć sporo literackich wrażeń. Nie tylko tytułowy dom jest kluczem tej powieści, lecz także i wiele innych znaków. Ich poszukiwanie w fabule i odczytywanie towarzyszy czytelnikowi od momentu zawiązania fabuły do jej końca.


Daria chce zapomnieć o więziennym koszmarze. Tymczasem zły sen śni się dalej. Co więcej, przenosi się do jej życia i zapuszcza korzenie. Okazuje się bowiem, że cztery kobiety z więziennej celi połączyły na zawsze niewidzialne więzy. Na tyle silne, że sen śni się raz w pozytywnych, innym znów w coraz bardziej skomplikowanych wymiarach. Czy dom Darii stanie się dla niej miejscem wyzwolenia z przeszłości? Odpowiedź jest niezmiernie trudna… Poza tym, swoje upragnione miejsce na ziemi zamienia w pensjonat i zapełnia obcymi ludźmi, zatrzymującymi się w nim na krótko. Nie daje mu szansy na to, by znalazły w nim swoje miejsce prawdziwe rodzinne uczucia. Sama zaś oczyszczenia szuka w męczących wędrówkach przez góry. Dlaczego jej kontakty z byłymi więźniarkami stają się coraz głębsze? Co jest ich źródłem? Odpowiedź niesie bieg wydarzeń, coraz bardziej zaskakujących i nieprzewidywalnych.

W nich też należy szukać niezwykle bogatych warstw w psychologicznym konstruowaniu postaci. Odnosi się wrażenie, że po odzyskaniu wolności, kobiety dostają szansę do stworzenia nowego życia. Tymczasem jego esencjonalność staje się coraz bardziej gorzka niż słodka. Okaleczona Daria próbuje stworzyć nowy związek z mężczyzną. W jego oczach chce odczytywać zachwyt nad swoją kobiecością…W dramatycznych okolicznościach nieuleczalnie chorego syna Pawła nazwie kaleką, odmawiając mu tym samym prawa do miłości. Niestety, jej uczucia i działania znajdują się w emocjonalnej pułapce, jaką jest kontakt z byłą panią wychowawcą Izą.

A dowiadujemy się o nim z listu, jaki Daria pisze do niej. Bo "Dom na krawędzi" to powieść list, którego adresatem jest Iza. To nie tylko ciekawy zabieg literacki. Pisanie listu pozwala bowiem jego autorce na odkrywanie siebie. Zamienia uczucia i myśli w słowa, dając im tym samym uzdrawiającą moc. To swoiste katharsis Darii. Czy uwolni ją od przeszłości i teraźniejszości? Warto w fabule poszukać odpowiedzi na to pytanie. I jest jeszcze jedna ważna rzecz. Autorka-narratorka zwracając się bezpośrednio do Izy, konstruuje jest psychologiczny portret. Dzięki temu staje się postacią coraz to ciekawszą i fascynującą. Okazuje się, że jej więzienna władza doskonale funkcjonuje poza murami. Chwilami wydawało mi się, że oglądam niezwykły spektakl, w którym jedna postać kieruje pozostałymi niczym marionetkami jak w teatrze lalek. To najciekawsze wątki tej powieści listu. Maria Nurowska świetnie przenosi więzy łączące wszystkie kobiety z więziennego świata w przestrzeń wolności, w której funkcjonują dalej. Okładka, autorstwa Katarzyny Borkowskiej, świadomie nawiązująca do powieści "Drzwi do piekła", tym razem tworzy klimat niezwykle subtelnego i niedopowiedzianego do końca związku dwóch kobiet. Ten plastyczny sygnał przybiera w powieści różne postaci. Raz staje się bardzo wyraźny, innym razem głęboko ukryty. Iza i Daria nie potrafią żyć bez siebie. Jak z tego związku wydestylować toksyczność, a jak prawdziwą przyjaźń? Jak wydzielić z niego miejsce dla Oli, córki Izy? Jej postać jest świetnym pretekstem pokazującym jak ważne dla kobiety jest macierzyństwo i dziecko. I to wymuszone, i to upragnione, i to niechciane.

I jeszcze jedno. List jako forma jednostronnej rozmowy z drugim człowiekiem daje podmiotowi szansę na pełne wypowiedzenie się. I tak jest w tym przypadku. Warto wczytać się w jego analityczną, psychologiczną i refleksyjną treść, z którego powstają piękne kobiece portrety wśród których najbardziej fascynujący, wręcz diaboliczny jest wizerunek Izy. I jak mi się wydaje, to właśnie jej pisarka powierzyła największą dramatyczną funkcję. Zakończenie powieści pozostaje otwarte. Nie zamyka jej ostatnia scena. Bardzo emocjonalna i pełna napięcia. Dająca wielkie szanse na kontynuowanie losów jej bohaterek.

Maria Nurowska "Dom na krawędzi; Wydawnictwo: Znak; Format: 195x125 mm; Liczba stron: 270; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-240-2177-2

Ilona Słojewska

Tagi: Nurowska, Drzwi do piekła, dom, okładka, kontynuacja,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany