Dyrygent fal – Piotr Piątek

isłojewska

2012-10-10

dyrygent_160Wszechświat, człowiek, natura, emocje ubrane we współczesny kostium. Cud życia. I cisza pozwalająca na przemyślenia. Tomik otwiera cytat pochodzący z powieści "Tajemniczy przybysz" Marka Twaina, wydanej w roku 1916. Podejrzewam, że autor podpowiada, iż jest nim człowiek. Centralna postać w jego wierszach.




Pojawia się w określonej ziemskiej przestrzeni, w której przede wszystkim zachwyca się Naturą. Wsłuchuje się w koncert kamieni, kąpie się rzece. Wtapia się wszystkimi zmysłami w jesienny pejzaż i utożsamia się z drzewem. Ale to zaledwie wycinek rzeczywistości, w której żyje. Symbolicznego znaczenia nabiera cytryna, zmierzch i jesień, odnoszące się do uczuć i faz życia człowieka. W wierszu "Lot ćmy" podmiot liryczny – podobnie jak ćma – parzy się własną ciekawością. Ale "podglądanie i smakowanie świata" sięga znacznie wyżej. Kieruje się ku Uniwersum. Pojawia się Droga Mleczna, gwiazdy, planety, galaktyki. Tym razem już
w odniesieniu do dziecięcego i dorosłego pojmowania świata (Na szerszy plan). Nie brakuje też wierszy nasyconych filozoficzną głębią. W utworze "Wystawa" autor pisze: "każdy z nas buduje wystawę/meblując własny mózg/ciągiem znaczeń(…)". Wypełnia go obrazami, przeżyciami, idąc przez życie.

Podoba mi się kompozycja "Dyrygenta fal". Wiersze zostały zredagowane bardzo przemyślanie. Ich treść obrazuje kolejne etapy życia człowieka. Od utworu "Narodziny" poprzez "Wykrzyczeć świat", "O zmierzchu", "Pasażer nieruchomej łodzi", "Długie pożegnanie" i końcowy "Zachód słońca". Najbardziej rozbudzający wyobraźnię jest krótki utwór "Dyrygent fal". Tutaj każde słowo rodzi konkretny obraz: "na wystającej z morza/metalowej drabinie/ stoi wiatr, ubrany we frak/z batuta w ręce/ dyryguje spienionymi falami". Jego plastyczność skonstruowana jest z bardzo realistycznej przestrzeni, w której jedynym kontrapunktem jest zjawisko wiatru. Bezpostaciowe, transparentne, nieuchwytne, tutaj nabiera konkretnych kształtów poprzez zastosowaną metaforę. Piękne poetycko! Skłaniają też do refleksji i pytań. Czy dyrygentem jest tajemniczy przybysz, człowiek? A może jest nim
każdy z nas? I sam żywioł morza. Nieokiełznany, potężny, nieprzewidywalny i jednocześnie bezkresny. Któż nie chciałby nad nim zapanować… I komu się to udaje?

Klimat tomiku dopełniają szkice ołówkiem. Uważam, że jest to bardzo dobra decyzja. Obraz i słowo w takich sytuacjach wzajemnie się uzupełniają, przenikają. Wiersze Piotra Piątka przyciągają, każą do siebie wracać i odczytywać na nowo. Myślę, że jest tak zawsze w przypadku dobrej poezji. I okładka sygnalizująca atmosferę, z jaką spotkamy się w tym tomiku, zaprojektowana przez Agatę Środę. Jej wysublimowana kolorystyka, od rozbielanych szarości po głęboką czerń pozwala naszej wyobraźni sięgać daleko, aż po horyzont. A jej symbole znakomicie komponują całą przestrzeń, w której słychać szum fal…

Piotr Piątek "Dyrygent Fal"; Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza; Format: 123 x 195 mm; Liczba stron: 78; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7805-011-7

Ilona Słojewska


Tagi: poezja, Warszawska Firma Wydawnicza, tomik, szkic, Dyrygent Fal,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany