Anioł w kapeluszu – Monika Szwaja

isłojewska

2014-03-19

aniol-w-kapeluszu_160Okazuje się, że anioł nie tylko ma skrzydła, ale i określoną płeć. Do tego uwielbia kapelusze, i to w dość odważnym stylu. Zanim Jaśmina Taranek stała się aniołem, była żoną, matką, popularną psycholożką zapraszaną do telewizji. Zresztą, poznając jej przeszłość, zastanawiałam się, czy już wtedy nim nie była… Jaśmina to tytułowa bohaterka powieści "Anioł w kapeluszu".




Jest także na okładce. Bo to od niej zaczyna ta niezwykła-zwykła opowieść. A właściwie od nagłej śmierci jej męża, Ludomira, zamykającej jej dotychczasowy etap w życiu i otwierająca nowy. Podoba mi się konstrukcja psychologiczna tej postaci. Jaśmina po przepracowaniu żałoby, nie ma najmniejszego zamiaru doprowadzić do tego, by jej plecy nabrały kształtu wdowiego garbu. Odchodzi z uczelni, powraca z Warszawy do ukochanego Szczecina, z ulgą porzuca kostiumy, pantofle na wysokich obcasach. Chce żyć na luzie. Zmienia styl ubierania na wygodny i sportowy. I nie ma najmniejszego zamiaru zatrzymywać upływającego czasu w gabinetach odnowy biologicznej, czy w SPA. O, nie! Jaśmina jest kobietą mądrą, wyzwoloną i doskonale wie, że najważniejsza jest wewnętrzna harmonia, spokój i kontakt z przyrodą. Zresztą, zobowiązuje ją do tego już samo imię.

Jaśmina skupia wokół siebie pozostałe postaci tej powieści. Idealny to zabieg kompozycyjny, bowiem początkowe jej strony przypominają niezwykle barwną mozaikę składającą się z kilku różnych motywów tworzących świat przedstawiony. Jeden z nich związany jest z postacią Mirandy Wiesiołek, kolejny z tajemniczym oberwańcem Mironem, inny z Jonaszem Zawadzkim. Jeszcze inny z emerytowanym psem policyjnym, Maszą, z panią Lilą, z stylistką Moniką. Trzeba przyznać, że narrator w sposób bardzo intrygujący buduje rzeczywistość. Ta precyzyjna kombinacja w miarę rozwoju akcji łączy poszczególne wątki w arcyciekawy ciąg przyczynowo-skutkowy!

Autorka jednak wcale nie ułatwia bohaterom nawiązania wzajemnego porozumienia. Nie dość, że pochodzą z różnych warstw społecznych, to jeszcze reprezentują kilka pokoleń. I to kolejny atut tej powieści. Pisarka tworzy bowiem wielopokoleniową grupę, świetnie się ze sobą dogadującą, rozumiejącą i podejmującą wspólne działania na rzecz istot najbardziej potrzebujących pomocy. Chwilami odnosi się wrażenie, że jest to nieformalna grupa terapeutyczna, w której jeden leczy drugiego, nie wyłączając oczywiście Maszy. Grupa ta pozwala jednocześnie pisarce na przedstawienie najbardziej palących problemów współczesnej polskiej rzeczywistości. Są więc nowobogaccy rodzice, "katujący" swoje jedyne dziecko nadmiarem obowiązków szkolnych, a zwłaszcza pozalekcyjnych. Jest znany przedsiębiorca, któremu po zdobyciu majątku "poszło w mózgu nie tak jak trzeba", więc zamieszkał w roli bezdomnego w opuszczonym garażu. Jest początkujący dziennikarz, dbający o pracę, samotna studentka szukająca miłości.

Czytając "Anioła w kapeluszu" chwilami miałam wrażenie, że mam przed sobą najlepszej jakości literacki produkt ocierający się o tak popularną dzisiaj formę teatralną "one woman show". Oparty oczywiście na charyzmie pisarki! Dzieje się tak nie tylko za sprawą świetnej narracji, ale i języka, jakim posługuje się Monika Szwaja. Błyskotliwy, żywy, momentami ostry jak lancet, nie uciekający od zwrotów mowy potocznej. Nasycony w odpowiednich momentach poezją. Niewątpliwym atutem powieści jest komizm, którym pisarka operuje wprost w mistrzowskim stylu. Komizm słowny podziwia się przede wszystkim w świetnie ustawionych dialogach. Komizm sytuacyjny z układów pomiędzy bohaterami wyrasta na prawdziwie humorystyczne perełki. Z funkcją komizmu wiąże się bezpośrednio indywidualizacja postaci, w której dominuje na ogół jego jedna charakterystyczna właściwość. Dotyczy to postaci pierwszoplanowych, jak i drugoplanowych.

Świat przedstawiony w powieści ma jeszcze jeden ważny motyw, tym razem statyczny. A jest nim krajobraz i związana z nim przyroda. W zasadzie pełni funkcję tła dla wydarzeń, ale w pewnym momencie staje się animowanym bohaterem pierwszoplanowym. To właściwie rośliny poniekąd uzdrawiają Jonasza, kiedy godzinami identyfikuje je przy pomocy katalogu. Imiona i nazwiska niektórych bohaterów kojarzą się ze światem roślin. Miron parzy ziołowe herbaty, Jaśmina spaceruje po łąkach i dzikich nieużytkach, a ogród przy domu, to rzecz święta. Mam wrażenie, że obecności natury w powieści wiąże się z jednorodnością jej stylu.

Ta znakomita pod każdym względem powieść z pewnością nie zawiedzie fanów literackiego talentu Moniki Szwaji. I warstwa obyczajowa, i komediowa, a także wymowa ideowa "Anioła w kapeluszu" decyduje o jej atrakcyjności. A żywe i ostre kolory okładki zapowiadają dynamiczną i barwną akcję fabularną.

Monika Szwaja "Anioł w kapeluszu"; Wydawnictwo: SOL; Format: 210x145 mm; Liczba stron: 335; Okładka: miękka; IBSN: 978-83-62405-28-2

Ilona Słojewska

Tagi: Monika Szwaja, SOL, anioł, literatura kobieca,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany