Wrocław - brama do piekła
kzarecka
2014-08-07
Radość wypełnia fanów Marka Krajewskiego, gdyż jeszcze tylko miesiąc czekania i będzie można zanurzyć się w zbrodniczy Wrocław. Wydawca twierdzi, że miasto w tej książce to brama do piekła. I tak, jeśli przez nią przejdziecie, nie będzie już odwrotu. Powiem jedno - kto Krajewskiego czytał, nóg za pas nie weźmie (w sensie - pójdzie krok w krok z bohaterem jego powieści, gdyż kocha, wielbi każde słowo). "Władca liczb" nikogo nie powinien zawieść. A na marginesie - taka okładka wołałaby czytelnika bez względu na to, kim jest autor. Wraz z nazwiskiem Krajewski - woła. Bez obaw... przekraczam bramę.
O książce - Zmęczony życiem Popielski dostaje nowe zlecenie. Proste z pozoru śledztwo w sprawie syna pewnego hrabiego zaczyna zupełnie nowy rozdział w historii detektywa i miasta.
Wrocław staje się przejściem do mrocznego świata, niebezpiecznym labiryntem. Wystarczy o niewłaściwej porze znaleźć się w niewłaściwym miejscu i otwiera się brama do piekieł.
Tutaj okrucieństwo nie ma granic.
Tutaj śledzisz każdy gest twojego oprawcy.
Tutaj zaczynasz żyć według jego reguł.
Marek Krajewski "Władca liczb"; Wydawnictwo: Znak; Liczba stron: 312; Okładka: miękka
KaHa