Miasto Cieni – Ransom Riggs

isłojewska

2015-03-19

miasto-cieni_160Miasto Cieni, czyli Londyn to cel podróży Jakuba Portmana, grupy osobliwych dzieci wraz z panią Peregrine, zamienioną w ptaka. Tylko ymbrynka może przywrócić jej poprzednią postać, a jest nią panna Wren.





Tak rozpoczyna się kontynuacja "Osobliwego domu pani Peregrine" Ransoma Riggsa - powieść "Miasto Cieni", której dominantą kompozycyjną jest motyw drogi. Wyspa Cairnholm przestała być bezpiecznym schronieniem, pętle czasowe zostały zniszczone, a ścigające dzieci potwory są coraz bliżej. Uciekinierzy chcąc uratować życie swojej opiekunki muszą się spieszyć, bowiem jej transformacja z ptaka w człowieka może odbyć się w określonym czasie. Zdeterminowane dzieci mogą iść tylko przed siebie i to jak najszybciej. Podróż, podczas której Jakub zabija głucholca, jest nie tylko sprawdzianem ich odwagi, ale przede wszystkim egzaminem z łączących je więzi. Rozwaga, roztropność, analizowanie sytuacji, myślenie perspektywiczne, kojarzenie faktów, sytuacji i osób, docenianie potęgi logiki i rozumu, to filary na których dzieci opierają swoje niezłomne postanowienie, by dotrzeć do panny Wren. I co najważniejsze – jest to sprawdzian z poczucia odpowiedzialności.

Czas spędzony w drodze to doskonała okazja dla autora do rozbudowania portretów psychologicznych oraz przedziwnych właściwości młodych bohaterów. Mam wrażenie, że odkrywa ukrywane przez nich emocje, charakteryzuje dzieci poprzez ich działanie, sposób myślenia, motywację, po to, by pokazać czytelnikowi ich wewnętrzne Ja. Te podróże do umysłów i serc dzieci to najciekawsze partie powieści. Ale zabiegi te służą konkretnej sprawie. Riggs pokazuje czytelnikowi, czym w istocie jest "osobliwość" dzieci. I dochodzi do wniosku, że absolutnie nie należy jej wiązać z "innością"; nie jest to ich cechą wyróżniającą. Przeciwnie, "osobliwość" dzieci staje się normą, zaś "normalność" staje się podejrzana. W zrozumieniu tych relacji bardzo pomaga Lunapark, już na obrzeżach Londynu, w którym to prezentowani są "dziwni" ludzie posiadający odstępstwa fizyczne od "norm" ogólnie przyjętych przez społeczeństwo. Obraz nie tak znowu nam współczesnym, obcy, bo kojarzący się z cyrkami, zwierzętami w klatkach, z ogrodami zoologicznymi. Ale jeszcze wcześniej dzieci przeżywają pełne dramatycznych momentów spotkanie z Cyganami. Obóz cygański jawi się jako miejsce wyizolowane, do którego wpadają potwory, budząc powszechny strach… I jak zwykle u Riggsa obraz ten budzi wiele skojarzeń.

I sam Londyn - Miasto Cieni. Naloty samolotów niemieckich, zbombardowane domy, ulice. I dzieci wywożone z miasta pociągami w bezpieczne miejsca. Niesamowita sceneria, w której rozegra się finał powieści. Tu następuje punkt kulminacyjny wszystkich zdarzeń, które niczym strumienie spływały do tego właśnie miejsca. Tutaj po wielu zaskakujących perypetiach, dochodzi do wielu zawirowań, w wyniku których nic nie dzieje się tak, jak to zaplanowały osobliwe dzieci. I Jakub Portman też.

Co jeszcze zaskakuje czytelnika? Przede wszystkim stworzenie klimatu przerażającej grozy i makabry dla wszystkich wydarzeń. Jeszcze bardziej mrocznego i gęstszego niż w części pierwszej, nasyconego tak nieprawdopodobnymi wydarzeniami, że momentami czuje się na plecach oddech ścigającego dzieci głucholca i jego zapach. Napięcie sięga zenitu, by po chwili opaść w dół i ponownie wznieść się w górę. A dramaturgia zdarzeń wciąga czytelnika w sam środek akcji. Do tego należy dodać wyjątkowy talent Riggsa do opisywania i opowiadania poziomu niebezpieczeństwa zagrażającego życiu dzieci. Kiedy wpadły w pułapkę zastawioną przez potwory, najpierw Emma ratowała je ogniem swych rąk. A kiedy to nie pomogło, Hugh wypuścił z brzucha pszczoły. Pisarz tak sugestywnie opisał tę scenę, że pozostawił daleko w tyle film "Rój". Niemała w tym zasługa tłumaczy – Małgorzaty Hesko-Kołodzińskiej i Piotra Budkiewicza.

Warto dodać, że Ransom Riggs zbudował dla kilkunastoletnich i dorosłych czytelników zupełnie nowy świat. Jego fantastyka, oparta na mitach, zjawiskach parapsychologicznych, nadnaturalnych wywołuje imponujące wrażenie. Pętle czasowe i podróże w czasie są jego ważnymi składnikami. Nieziemskie istoty, nie mające swych odpowiedników w dotychczasowej literaturze oraz nazewnictwo, to już początek słownika określającego świat osobliwych dzieci.

Miasto Cieni podtrzymuje estetykę oprawy plastycznej "Osobliwego domu pani Peregrine". To samo dotyczy idealnie wybranych i zamieszczonych starych fotografii, pełniących funkcje ilustracji oraz rozbudzających wyobraźnię czytającego. A ponieważ koniec powieści jest otwarty, można spodziewać się kontynuacji.

I jeszcze jedno. Zarówno na półkach księgarskich, jak i w teatrze nie jest łatwo znaleźć ciekawe pozycje dla kilkunastoletnich czytelników i widzów, którym potrzebna jest literatura i spektakle poruszające problemy ich rówieśników. Nie wystawiona dotąd sztuka Marty Gusniowskiej "Ony", podobnie jak osobliwe dzieci Ransoma Riggsa, wykorzystując motyw drogi pokazują, że są to podróże w poszukiwaniu siebie i odnalezieniu własnego miejsca na świecie. Dlatego bardzo cieszy fakt, że Wydawnictwo "Media Rodzina" daje nastoletnim czytelnikom książkę o nich samych.

Ransom Riggs "Miasto Cieni"; Wydawnictwo: Media Rodzina; Tlumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz; Format: 205x135 mm; Liczba stron: 460; Okładka: twarda;
ISBN
9788380080102

Ilona Słojewska

Tagi: Osobliwy dom pani Peregrine, Media Rodzina,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany