Gady, czyli dragi w Polsce

kzarecka

2007-08-05

Odkąd pamiętam, najpopularniejszymi książkami opisującymi zjawisko narkomanii były: "Gady", "My dzieci z dworca ZOO" i "Pamiętnik narkomanki". Młodzież zaczytywała się w nich niczym teraz w Harrym Potterze (choć to całkiem odmienna tematyka). Z wyżej podanych książek najciężej było dostać "Gady", może dlatego PIW zdecydował o wznowieniu tego niezwykle przejmującego i wiarygodnego dokumentu. Przyczyn decyzji nie znamy, wiemy jednak jedno - powieść Mirosława Sokołowskiego można kupić już bez problemów. I niestety poczytać o problemach przeogromnych.




"Gady" zostały napisane przez dwudziestokilkuletniego człowieka dotkniętego nałogiem. Tuż po ostatniej nieudanej próbie leczenia.

Matka Mirosława (słowa zawarte w epilogu): - Pojechał, pod opieką pracownika Monaru, do ośrodka. Po tygodniu powrócił. Nie wytrzymał ciężkiej pracy fizycznej ani panującej w ośrodku atmosfery. Przekreślił tym swoją wielką szansę na życie. Po następnych kilku dniach znów poszedł pod Bajzel szukać towaru. Wtedy zrodziła się w nim myśl, by napisać tę opowieść, ku przestrodze innym. Chciał, najlepiej jak umiał, opisać cały dramat narkomanii. Praca ta stała się jego pasją. Niestety przedwczesna, okrutna śmierć przerwała tworzenie tej książki. Nie dowiemy się już, jaka była jego radość z przebytej w szpitalu kuracji i jak odczuwał porażkę, kiedy znów sięgnął po kompot.

Pozostała relacja z kilku miesięcy życia Mirka, obrazująca najostrzejsze stadia i przejawy nałogu. "Gady" to uderzające autentyzmem świadectwo powszedniego życia narkomana.

Fragment
W końcu spojrzałem na półkę z płytami, natychmiast jednak odwróciłem wzrok i skarciłem się w duchu. Ośle - mówiłem sobie - czy chcesz się już pozbyć wszystkiego, co posiadasz? Natychmiast po przygrzaniu pożałujesz tego i będziesz sam siebie przeklinał. Czy w twoim życiu już naprawdę nic poza ćpaniem nie ma wartości? Czy plon wielu wyrzeczeń, długich miesięcy oszczędzania można oddać za jeden dzień złudnego szczęścia? Wiesz przecież, że to nie rozwiąże problemu, a tylko przedłuży cierpienie, że w ten sposób wcześniej czy później pójdzie wszystko, co można opchnąć, że do sprzedania nie pozostanie naprawdę nic!!! I co wtedy? Wtedy, wtedy!!! - odpowiedziałem sobie natychmiast szyderczo. - Co mnie obchodzi, co będzie WTEDY? Ja TERAZ czuję się fatalnie, rozkładam się fizycznie i psychicznie. Może potem będzie łatwiej, ale dzisiaj muszę coś przywalić, bo chyba oszaleję. Pierdolę te płyty i wszystko razem z nimi! Po co mi one, jeżeli nawet nie mam siły ich słuchać? Jeżeli zostanę już zupełnie goły, to i tak coś jeszcze wyskrobię na ZŁOTY STRZAŁ!
Łzy stanęły mi w oczach, poczułem się potwornie nieszczęśliwy. Boże! Gdyby można bezboleśnie skończyć z tym wszystkim... Nie wahałbym się ani chwili. Tylko strach przed bólem, z jakim by się to wszystko wiązało, trzyma mnie wciąż przy tym zasranym życiu, w którym nie oczekuję już niczego poza nowymi cierpieniami. Jak długo jeszcze można się tak męczyć? I za co? Boże, za co?

Mirosław Sokołowski "Gady"; Wydawnictwo: PIW; Liczba stron: 448; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-06- 03103-4

KaHa

Tagi: Mirosław Sokołowski, Gady, książka, narkomania, PIW, epilog, fragment, my dzieci z dworca zoo, pamiętnik narkomanki, leczenie,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany