Autorka, współpracowniczka czasopism "Tygiel Kultury" i "Kronika Miasta Łodzi", zdecydowała się ubrać swoją opowieść o Portugalii w szaty powieści (a właściwie quasi-powieści). Bohater - narrator, dzięki znajomości języka portugalskiego, wykorzystuje sposobność, by wymienić szarzyznę PRL na rzeczywistość różnobarwnego Półwyspu Iberyjskiego. "Spijając filiżankami słońce" to proza godna uwagi – wysmakowana, erudycyjna, ale zarazem niewymuszona, zręcznie umykająca jakimkolwiek pułapkom pretensji…

"Na lewej stronie świata" to zbiór kilkudziesięciu opowiadań i szkiców na emigracyjne tematy. I tak na przykład w "Końcu ducha" mamy obraz desperacji związanej z poszukiwaniem pracy. "Łukasz Kazimierski" utrzymany jest w sensacyjnej tonacji i w finale kończy się hiperbolą. "W stronę domu" ciekawie traktuje o stanie zawieszenia, jaki staje się udziałem większości wyjeżdżających. Obrazy emigracji na Wyspy malowane ręką Wyszkowskiego są przytłaczające, skrajne, duszne, co nie znaczy, że nieciekawe.

Anna Mazurkiewicz, pisarka, felietonistka, ambasadorka kampanii na rzecz walki z rakiem piersi, napisała książkę krótką, ale jednocześnie bardzo eklektyczną. Fascynacje "Przeminęło z wiatrem" urastają tu miejscami do rangi zamysłu formalnego, a lżejszy humor rodem z kobiecej literatury miesza się z poważnymi refleksjami na temat przemijania osób (kontekst tragedii osobistej), zwyczajów i miejsc. "Poszło w diabły" to literatura pokrzepiająca i efektowna, z której dowiemy się nie tylko, jak dojrzałe kobiety radzą sobie z trudami życia, ale również, jak karmić gekona i jak powstawał filmowy klasyk Victora Fleminga.

Wieńczący tomik "Uspokojenie" wiersz "Cela II" datowany jest co prawda na rok 1983, ale zdecydowana większość ze zgromadzonych tutaj wierszy powstała na przestrzeni ostatnich jedenastu lat. W poezji Grupińskiego daje się wyczuć smutek, ale jest to smutek mędrca, który nie domaga się współczucia. Czuć również tęsknotę, ale jest to tęsknota, którą cechuje zgoda ze światem. Ten znakomity zbiorek odczytuję jako manifest wiary w to, że podążając tropami przeszłości - nawet, jeśli pewne wspomnienia są bolesne a upływ czasu stale i dotkliwie o sobie przypomina - znaleźć można tytułowe uspokojenie.

Na dwustu osiemdziesięciu ośmiu stronach zbioru "Modlitewnik grzesznika" - którego zaczątkiem była prywatna inicjatywa Antoniny Krzysztoń zbierającej teksty dla swoich dzieci – znalazły się nie tylko modlitwy. Książka jest przedstawiana jako kierowana zarówno do niewierzących jak i wierzących, ale chyba trafniej byłoby napisać, że adresowana jest przede wszystkim do wierzących, ale także tych, którzy weszli na drogę zwątpienia. Tak czy inaczej, świetny pomysł na bezpieczny prezent świąteczny dla wszystkich tych, którzy nie obdarli jeszcze Świąt z ich religijnego charakteru.

W świadomości czytelniczej królem publikacji o tematyce napoleońskiej jest Waldemar Łysiak. Wiele osób zapomina, że Marian Brandys (brat Kazimierza), prozaik i reportażysta również poświęcił bardzo istotny wycinek swojej twórczości tej tematyce ("Kłopoty z Panią Walewską", "Oficer największych nadziei", "Generał Arbuz" czy wreszcie "Kozietulski i inni"). Dzięki Wydawnictwu MG możemy przypomnieć sobie tę ostatnią pozycję (wcześniej wydawnictwo to wznowiło "Nieznanego księcia Poniatowskiego" tego samego autora).