Z początkiem lutego być może przyjdzie jeszcze większy mróz. Jednak z początkiem lutego przyjdzie też coś na "rozgrzewkę". Ukaże się "Specjalistka", której autorką jest Pamela Rochford. Kobieta, mężczyzna, wspólna praca, wiktoriańskie dzienniki erotyczne... Patrząc, jak tłumnie czytelnicy rzucili się na "Pięćdziesiąt twarzy Greya", możliwe że i seksualne fantazje bohaterów Rochford znajdą zwolenników. Rochford to pseudonim (jeden z wielu) Pameli Brooks - brytyjskiej autorki romansów i noweli erotycznych. Osobiście nigdy nic nie czytałam tej autorki. Podobno jednak warto. Widzę, iż jest literacko niezwykle płodna. Nie zawsze jednak ilość mówi o jakości. No cóż, spróbować chyba nie zaszkodzi?

Witraże oddzielają świat mistyczny od rzeczywistości, wiara w anioły daje nadzieję w sens ludzkiej egzystencji, chóralne śpiewy unoszą się ku niebu, a prawdziwą miłość poznaje się dopiero wtedy, gdy zajrzy się do drugiego serca i odczyta jego prawdziwe pragnienia.

Ignacego Karpowicza kocham szczerze i niezwykle mocno. Odkąd pojawiła się jego pierwsza książka, zwróciłam uwagę na tego niezwykle dobrego pisarza. Ubolewałam z każdą nominacją do nagrody (która przecież powinna cieszyć), która nie przeistaczała się w zwycięstwo. Dlaczego? Dlaczego?? Dlaczego??? "Niehalo", "Cud", "Nowy Kwiat cesarza", "Gesty", "Balladyny i romanse". Ile jeszcze? Jak długo? Kto wreszcie dostrzeże talent Ignacego i powie: "Jest najlepszy". Wreszcie się udało! Ignacy Karpowicz, Wielki Ignacy Karpowicz, został laureatem Paszportu Polityki!

Piotr Zaremba z podejrzaną łatwością żongluje gatunkami. Wydana dziewięć lat temu debiutancka rzecz Zaremby to utwór stricte historyczny. Polski czytelnik autora mógł również poznać jako przenikliwego komentatora doniesień politycznych, bezlitosnego dziennikarza, indagującego między innymi dwóch polskich prezydentów oraz autora "Plamy na suficie" - nurzającej się w makabryczno- obrazoburczej stylistyce powieści grozy. Kilka tygodni temu na półkach polskich księgarni rozgościła się najnowsza książka Piotra Zaremby, która wydaje się być ostentacyjnie odmienna od swoich poprzedniczek.