Swat
kzarecka
2008-08-07
Zawsze bardzo chciałam swatać ludzi. Wydawało mi się to niesamowite. Znam cudną dziewczynę i świetnego chłopaka. Szybki skok myślowy i wynik: powinni być razem. Niestety nie mam w tym za grosz talentu. Próbowałam swatać raz i owy chłopak... został moim mężem. Jako że rozwody nie zawsze są opłacalne, postanowiłam nigdy więcej nie swatać. Póki co drugi mąż mi niepotrzebny. Z przyjemnością za to proponuję wam przeczytanie debiutu Julii Stuart - "Niezrównane usługi swata z Perigord". To przezabawna komedia omyłek w uroczej francuskiej scenerii - dla już zakochanych i dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że miłość czeka na nich tuż za rogiem.
O książce - Mimo romantycznej nazwy, miłość to coś, czego zdecydowanie brakuje w maleńkim Amour-sur-Belle. Jego mieszkańcy (jest ich dokładnie 33 i nie zanosi się na więcej) albo wiodą życie odludków, albo – pokłóceni przed laty – nie chcą ze sobą rozmawiać, a bywa, że rzucają w siebie pomidorami. Pewnego dnia Guillaume Ladoucette, fryzjer męski, odkrywa ze zgrozą, że opuścili go ostatni klienci. W desperacji postanawia zmienić zawód i zostaje... swatem. Jego nieudolne wysiłki natychmiast ożywiają senne miasteczko, powodując niezliczone komiczne nieporozumienia. Czy Ladoucette, choć jest starym kawalerem, pomoże swoim sąsiadom odnaleźć szczęście? I czy sam odzyska miłość, którą niegdyś utracił, bo... nie miał odwagi odpisać na list?
Julia Stuart "Niezrównane usługi swata z Perigord"; Wydawnictwo: Prószyński i S-ka; Tłumaczenie: Teresa Komłosz; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron: 336; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7469-826-9
KaHa
