Każda kobieta jest boginią

kzarecka

2008-09-12

ka380da_kobieta_jest_bogini261_160"Moja mam czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej", książka, którą Wydawnictwo Literackie wypuściło na rynek dość szybko po śmierci pisarki. Autorką publikacji jest córka Terakowskiej, Katarzyna T. Nowak. Czytaliście - dobrze. Nie czytaliście - przeczytajcie. Jednak dziś zupełnie o innej powieści. Po co więc powyższe nawiązanie? Patrzę na zapowiedź "Czarownicy z Radosnej" Zofii Staniszewskiej i czytam pierwsze zdanie: "Moja mam jest czarownicą". I to tyle. Jedna szufladka otworzyła drugą.




O książce - Między codzienną radością wychowywania dwójki dzieci, pracą szkolnej bibliotekarki i galopem na Eponie, Jagoda odkrywa uroki życia w Radosnej. Wraz z ekscentrycznym malarzem tropi gang, wsłuchuje się nocą w czarcią skałę, toczy z siostrą przezabawne dyskusje o wirtualnych romansach. W codziennej prozie życie znajdzie czas na chwilę magii i uwije wianek, który puści na wody Dziwożony w Noc Kupały, spojrzy w gwiazdy i być może rzuci kilka dobrych uroków... bez rozgrzeszenia...

Wszak każda kobieta jest boginią, a każda bogini ma szczególną moc.

Fragment

– Cześć, Jagoda!

– Witam Astronoma! Nawóz mam w garażu, kupiłam dziesięć worków.

– Dziesięć worków? Na dwa hektary pastwiska powinno wystarczyć. Zaraz się tym zajmę.

– Paweł, poczekaj chwilę. – Jagoda podeszła do traktora. – Ile to będzie kosztować?

– Co? Rozrzucenie nawozu? – Postawny brunet zeskoczył na ziemię. – Nic. Nie patrz tak na mnie, bo jednak coś chcę.

– Niemożliwe! Ty?

– A widzisz, nie jestem taki bezinteresowny, na jakiego wyglądam.

– Nie? Wszyscy we wsi wiedzą, do kogo udać się po pożyczkę przed pierwszym.

– A jednak. Chciał­bym, żebyś nauczyła mnie jeździć na koniu.

– No, no... Załatwione.

– A że zajmie ci to trochę czasu, żeby było sprawiedliwie, naprawię dach w stajni. Zauważyłem, że przecieka.

– Paweł, nie przesadzaj z tą pomocą, chyba że do emerytury nie nauczysz się jeździć. Wtedy będę miała okazję ci się odwdzięczyć. Ale niestety, nie wy­glądasz na gelejzę.

– To się jeszcze okaże. Tylko pamiętaj – Paweł wytaszczył ostatni worek nawozu z garażu – przez dwa tygodnie albo i dłużej, jeżeli deszcz nie spadnie, nie wypuszczaj koni na pastwisko. Ta chemia musi wejść w ziemię.

– Będę je prowadzać do starego sadu. Dzięki!


Zofia Staniszewska "Czarownica z Radosnej"; Wydawnictwo: Red Horse; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron: 328; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-60504-47-5


KaHa

Tagi: Zofia Staniszewska, Czarownica z Radosnej, fragment, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany