Orwell 1903-1950 - David J. Taylor

aostaszewska

2009-06-06

orwell_16016 maja 1939 roku George Orwell (a właściwie Eric Blair) w swym dzienniku zapisał: Weather for the most part showery, with fine intervals... 70 lat później za sprawą Internetu jego zapiski z życia codziennego (nierzadko o pogodzie i przyrodzie) znalazły się na specjalnej stronie (Orwelldiaries.wordpress.com). Pomysł udostępnienia - w formie blogu - notatek wybitnego pisarza, eseisty i felietonisty wydaje się ciekawy i oryginalny. Przy okazji podsyca apetyt. Mnie zachęcił, by sięgnąć po najnowszą biografię Orwella pióra Davida J. Taylora.



W "Orwell. 1903-1950" David J. Taylor, brytyjski pisarz i biografista (wcześniej napisał książkę o Williamie Thackeray’u), próbuje poznać wewnętrzny świat Orwella, człowieka, który został pisarzem. Człowieka, o którym – jak uczciwie przyznaje autor - mimo starań nie wiemy właściwie nic pewnego. Bowiem: - Ogromne fragmenty jego życia osobistego spowija mrok. Tym bardziej więc ciekawość rośnie.

Jako motto Taylor wybrał dwa dość znamienne cytaty. Pierwszy pochodzi od Martina Amisa i zaczyna się tak: Jak wiele powinniśmy wiedzieć o pisarzu, o jego życiu osobistym? Drugi - o wiele krótszy – autorstwa Richarda Reesa brzmi: Oczywiście wyczerpujący obraz kogokolwiek jest niemożliwy. Czy te świadomie wybrane przez Taylora słowa to asekuracja, tak na "wszelki wypadek"? A może - zwyczajne – przywołanie podstawowej prawdy mówiącej o niemożności poznania na wskroś drugiego człowieka? Skłaniam się ku tej drugiej opcji. Taylor zdaje sobie sprawę, że żadna biografia, również jego autorstwa, nie jest w stanie przedstawić ze wszech miar pełnego, autentycznego i zadawalającego obrazu bohatera. Zwłaszcza, jeśli wokół osoby bohatera zdążyło wyrosnąć wzgórze legend. Dlaczego więc, mimo wszystko, pisze?

Taylor przyznaje, że przygotowywał się do tej książki wiele lat. Gdy dojrzewałem, Orwell był zawsze gdzieś obok mnie. Wyznaje też, że Orwell stał się jego obsesją. W jakiś osobliwy sposób zawsze wiedział, że kiedyś napisze o Orwellu. Jednak pisanie biografii wybitnego pisarza i publicysty – jak zauważa Taylor – było zajęciem zawiłym. A odpowiedzialność za to, w znacznej mierze, spoczywa na samym bohaterze, który pozostawił po sobie wrażenie samotnika o złożonej osobowości. Ambitny, ale zdystansowany od aren, na których mógłby zrealizować te ambicje, sceptyk, któremu zdarzało się dramatyzować, wreszcie osoba nieufna wobec władzy, choć nie zdradzająca niechęci do jej sprawowania. Jednym słowem: Orwell był człowiekiem niejednoznacznym, a przeto jeszcze bardziej interesującym.

Ciekawe, że mimo kilkuletniej pracy w BBC, niezliczonych audycji, w których brał udział i które tworzył, nie zachowało się żadne nagranie jego głosu. Jest to o tyle osobliwe, że Orwell już za życia zabronił pisania na swój temat. W testamencie wyraźnie zaznaczył, że nie wyraża zgody na biografie. Jego wola nie została jednak uszanowana.

Co dzisiaj wiemy o Orwellu? Żył 47 lat, z tego nieco ponad dwadzieścia lat poświęcił karierze literackiej. Kiedy zdecydował, że zostanie pisarzem, pracował – za namową ojca - w Królewskiej Policji Imperialnej; przez cztery lata służył w policji w Birmie. Pobyt z dala od ojczyzny, zderzenie z innością oraz świadomość bycia częścią polityki imperialnej najwidoczniej ciążyły Ericowi Blairowi. Już podczas pierwszego urlopu zdecydował nie wracać do dotychczasowej pracy. Wtedy postanowił zostać pisarzem.

Dla pisarstwa i lepszego wniknięcia w opisywany świat, młody literat nieraz wiódł życie trampa i włóczęgi. Podejmował się różnych sezonowych zajęć, między innymi zmywał naczynia w hotelowej restauracji w Paryżu, czy zbierał chmiel w hrabstwie Kent. Pisał o świecie, który nie dawał mu spokoju, męczył ze względu na rzucającą się w oczy niesprawiedliwość, nierówności i podziały społeczne. Czy można zatem przyjąć, że jego pisarstwo zrodziło się ze współczucia? Sam Orwell – w miejsce "współczucia" - użyłby pewnie określenia: "zwykła przyzwoitość".

Wydaje się, że Eric Blair zwyczajnie nie mógł przystać na otaczające go zło. Pisanie stało się wyrazem buntu wobec ówczesnej rzeczywistości. Taylor potwierdza, że dziennikarskie reportaże Orwella, jego relacje z wypraw do świata włóczęgów czy nisko opłacanych robotników, tchną przejmującą szczerością i autentyzmem. U Orwella widać zarówno tendencję polityczną, potrzebę "wiernego oddania rzeczywistości", jak i zwykłą ciekawość. To zdanie mówi o nim wiele.

Jego kariera rozpoczęła się pod koniec lat 20. XX wieku, kiedy z determinacją przeniósł się do Londynu i rozpoczął niełatwą, ale - jak pokaże przyszłość - owocną drogę tworzenia swej literackiej tożsamości. Pierwsze teksty – artykuły prasowe - powstają w 1927 roku. Blair debiutuje we francuskim "Monde" (periodyk literacki), niedługo potem publikuje na łamach brytyjskiego "G.K.’s Weekly". Zdecydowanie gorzej wiodło mu się, jeżeli chodzi o wydanie książki. Pierwsze opowiadania trafiały do kosza. Wydawcy długo odmawiali. Do czasu.

Jego debiutancka powieść, z elementami autobiografii, zatytułowana "Na dnie w Paryżu i w Londynie" ukazała się drukiem w 1932 roku. Wtedy też Eric Blair przybrał pseudonim George Orwell. Pod tym nazwiskiem, w kolejnych latach, tworzył reportaże, eseje, wiersze oraz powieści, między innymi: "Birmańskie dni" (1934), "Córka proboszcza" (1935), "Droga na molo w Wigan" (1937) oraz antyutopie o mocnym podtekście politycznym "Folwark zwierzęcy" (1945) i "Rok 1984" (1949).

Słynny Brytyjczyk pozostawił po sobie blisko dwa miliony słów, zebranych w dwadzieścia tomów monumentalnego wydania "Dzieł zebranych". Niektóre z jego wyrażeń jak: "Wielki Brat patrzy", czy choćby "Wszystkie zwierzęta są równe, jednak niektóre są równiejsze" na stałe weszły do codziennego języka. Ogromna wrażliwość Orwella na zróżnicowania społeczne, jak i zrozumienie realiów współczesności sprawiły, że dzisiaj pisarz wydaje się niepospolitą "siłą moralną", jak określa go Taylor. W jego twórczości – zarówno literackiej, jak i dziennikarskiej - odzywa się krytyczny, a zarazem ostrzegawczy głos wobec zagrożeń współczesnego społeczeństwa. Warto się weń wsłuchać.

Zamiast zakończenia proponuję jedno zdanie, które Orwell napisał pod koniec życia: Oczywiście przez całe życie dostawałem to, na co zasłużyłem. Jakże przejmująco ono brzmi.

David J. Taylor "Orwell 1903-1950"; Wydawnictwo: Twój Styl; Format: 165 x 220 mm; Liczba stron: 660; ISBN: 978-83-7163-460-4

Aneta Ostaszewska

Kup książkę

Tagi: David Taylor, Orwell 1903-1950, biografia,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany