Unplugged, czyli 5. Międzynarodowy Festiwal Opowiadania

kdwornik

2009-10-26

mfo2_160Wrocław to miasto, w którym miłośników literatury nie brakuje. Na dodatek z roku na rok w kulturalnym kalendarzu przybywa imprez dla książkowych zapaleńców. Dziś będzie o tej, która już w październiku otwierała kulturalny sezon 2009/2010, czyli 5. Międzynarodowy Festiwal Opowiadania.





Do przybycia na MFO zachęcały plakaty, ulotki oraz specjalne plakaty z fragmentami opowiadań, które każdy mógł obejrzeć/przeczytać na wrocławskim rynku. Oprócz tego wydrukowano książeczki, w których zawarte były wszelkie informacje dotyczące festiwalu, jak i biografie autorów wraz ze zdjęciami i urywkami ich opowiadań. Gdy chciałam koleżance opowiedzieć o jednej z autorek (dokładniej: jak nie przypadła mi do gustu), książeczka okazała się skarbnicą wiedzy.

mfo1_420

MFO to przedsięwzięcie interesujące i warte uwagi. Zacznę jednak od początku. A u samych początków festiwalu stoi nie kto inny a Olga Tokarczuk, która pięć lat temu stała się inicjatorką spotkań autorów lubujących się w krótkiej formie literackiej zwanej opowiadaniem. Dziś na festiwal zapraszani są pisarze nie tylko polscy, ale również przedstawiciele z różnych zakątków świata. Taka międzykulturowa wymiana literacka jest jedną z idei przyświecających MFO. Główną atrakcją są prezentowane przez autorów opowiadania, czytane w ich ojczystych językach. Tematem tegorocznych prac był mężczyzna. Co ciekawe, wydaje mi się, że lepiej zaprezentowali się właśnie panowie. Można mieć kilka hipotez co do tego, dlaczego wyszło im to lepiej… Może po prostu trafiłam na dzień ze słabszym składem przedstawicielek płci pięknej.

mfo2_420

Ten festiwal to nie tylko czytanie opowiadań. To także warsztaty z twórczego pisania, spotkania dla dzieci oraz przeglądy adaptacji filmowych. W tym roku obejrzeć można było m.in. filmy: "Siedem Pięter", "Głód" czy "Perełki na dnie". Projekcje odbywały się w niezwykle klimatycznym, acz nieco za małym do tego miejscu, jakim jest kawiarnia Literatka.

Opowiadania odczytywane były w Centrum Sztuki WRO. Złożyło się tak, że do sali, w której cała impreza się odbywała, weszłam, kiedy jeszcze nikogo tam nie było. Na ścianach wyświetlano wizualizacje z cieniami ludzi czekającymi na coś, bądź zmierzającymi dokądś. Na pierwszy rzut oka nie wiedziałam, czy to przypadkiem nie są cienie prawdziwych ludzi, oczekujących, jak ja, na rozpoczęcie imprezy.

mfo3_420

Jak słucha się opowiadań po polsku wie każdy. Jak natomiast słucha się opowiadań w innych językach? Warto doświadczyć tego na własnej skórze. Gorąco polecam. Mnie zachwyciło opowiadanie w wykonaniu amerykańskiego pisarza z Detroit Michaela Zadooriana. I wcale nie jestem pewna czy to dlatego, iż napisał tak świetne opowiadanie. Myślę, że dużo dała sama melodia języka oraz świetne wczucie się w rolę samego autora. Żałuję tylko, iż nie udało mi się dotrzeć na czytania w języku norweskim.

Fascynujące jest obserwowanie autora obcującego ze swoim własnym tekstem. Pisarze nieco zawstydzeni (było widać trzęsące się dłonie), podchodzący z dystansem do swojej twórczości, wczuwający się w rolę… Ilu autorów, tyle odmiennych interpretacji swoich opowiadań.

mfo4_420

MFO to świetna impreza. Żywy kontakt z literaturą oraz możliwość spotkania z wieloma pisarzami w trakcie zaledwie kilku dni. Nie wszystkim pisarzom czytanie wychodziło tak samo dobrze, nie wszystkie opowiadania też były udane (niektóre wręcz wyjątkowo nieudane). Ale przecież już w starożytności wiadomo było, że o gustach się nie dyskutuje…

Kasia Dwornik

Tagi: Międzynarodowy Festiwal Opowiadania, MFO,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany