Trafny wybór – J.K. Rowling

isłojewska

2012-12-09

trafny-wybor_160Wykluczenie, nietolerancja, przemoc domowa, rasizm, narkotyki, pornografia, gwałt, samouszkodzenia ciała, sadystyczne poniżanie, seksualne molestowanie dzieci, samobójstwo. To znaki rozpoznawcze współczesnego społeczeństwa.





Świat według J.K. Rowling jest zarazem i naszym. A materializuje się w miasteczku Pagford i jego mieszkańcach. Posiada jednak niezwykłą właściwość - ma swoje lustrzane odbicia na wielu kontynentach. Pagford to żywy organizm. Każda ulica, dom z ogrodem, szkolny budynek, market, uskok nad rzeką ma swoją biografię. Tworzą ją związani z tymi miejscami ludzie. Rowling "odcina" fasady domów, by pokazać ich przekroje i odsłonić najbardziej intymne sekrety ich mieszkańców. Daje jednocześnie w ten sposób czytelnikowi szansę na poznanie prawdziwego wnętrza literackich postaci.

Wrzodem na ciele Pagford jest biedna dzielnica zwana Fields, zamieszkała przez narkomanów, dresiarzy, dilerów, złodziei, prostytutki. Jedynym gościem w tym miejscu są pracownice opieki społecznej, których czasami przerastają zdegenerowane sytuacje, jakie spotykają. To miejsce jest złe, niechciane, przynoszące wstyd. Trzeba się go pozbyć z miasta i jego budżetu jak najszybciej. Czy ułatwi to nagła śmierć radnego Barry’ego Fairbrothera, dotychczasowego orędownika utrzymania dzielnicy w granicach administracyjnych Pagford i rzecznika jej mieszkańców?

Po jego odejściu w radzie miasta powstaje "tymczasowy wakat", będący zawiązaniem fabuły powieści. Sytuacja ta uwalnia cały ciąg zdarzeń powiązanych ze sobą silnym łańcuchem przyczynowo-skutkowym. Powieść otwiera śmierć i ona ją też zamyka. Narrator "wchodzi" do domu każdego, kto zamierza kandydować na miejsce zmarłego i staje się świadkiem ich domowego życia. Rozpoczyna się niezwykła "transmisja na żywo" ich sytuacji rodzinnych i zawodowych, wzajemnych rodzinnych relacji, charakterów i osobowości. Jest to jednak porażające reality show. Ale świat ten nie poraża czytelnika, ponieważ on sam żyje w dokładnie takiej samej rzeczywistości. Staje się m.in. świadkiem bezlitosnego poniżania synów Andrew i Paul’a przez Simona Price’a. Wszechwiedzący narrator wie wszystko o każdym, kto ukrywa swoje intymne i rodzinne tajemnice przed światem. Każda taka informacja ma jednak swoją wartość i można ją bardzo dobrze sprzedać w ciągu jednej chwili w Internecie i dotrze do setek, tysięcy ludzi. To dzisiaj potężna broń, działająca błyskawicznie i o dużym polu rażenia. "Duch Barry’ego Fairbrothera" to nick trafiający niczym żądło w tych, którzy przekroczyli ramy ogólnie przyjętych norm i zachowań moralnych wobec drugiego człowieka. Publiczna odsłona skrywanych przez lata własnych kompleksów, prowadzonych brudnych interesów, aktów przemocy domowej wprowadza niemałe zamieszanie w "uporządkowanym" życiu mieszkańców Pagford. Nieodłącznym elementem życia jest i Facebook. To z nim wiąże się kolejna, jakże wygodny i skuteczny oręż, używany przeciwko słabszym i "innym". Wystarczy zamieścić obraźliwy, poniżający godność komentarz na profilu "ofiary" i w ten sposób dać upust własnym negatywnym emocjom i kompleksom. Takim katem jest adoptowany Stuart "Fats" Wall, a ofiarą Sukhvinder Jawanda, ukrywająca przed światem swoje zaburzenia hormonalne i nadmierne owłosienie.

"Trafny wybór" to powieść środowiskowa przedstawiająca wydarzenia dziejące się w granicach miasteczka w określonym, wiosennym czasie. Jako że obrazuje współczesne nam zjawiska społeczne posiada tym samym bohatera zbiorowego. Postaci nie są indywidualnościami, lecz są reprezentantami określonych grup społecznych: klasy średniej i tej, żyjącej na skraju nędzy. Jednak każda z postaci charakteryzowana jest dość szczegółowo. I tutaj, w moim odczuciu, kojarzą się z rodziną Dursley’ów, znaną z sagi o Harrym Porterze. Rowling w podobny sposób opisuje ich wygląd zewnętrzny. Howard Mollison to starszy mężczyzna z ogromną nadwagą "hodujący" w ciepłych i wilgotnych fałdach obwisłego brzucha zaawansowaną łuszczycę. Z kolei matka Krystal, Terri Weedon, prostytuująca się narkomanka, pozbawiona uczuć wyższych, ma skórę przypominającą pergamin, pokryty sinopopielatymi bliznami. Warto jeszcze dodać, że wizytówką każdej postaci, która w bezkompromisowy sposób obnaża jej osobowość są bardzo dokładne opisy przypominające serię zdjęć wykonaną przez tomograf. Każde jest inne i odsłania najtajniejsze zakamarki jej osobowości i fizyczności. Każda z postaci ma dwa oblicza lub więcej. Nikt nie jest tylko dobry lub zły. Nic nie jest czarne i białe.

"Trafny wybór" to także powieść o wykluczonych. Sikhijska rodzina Jawandów nie została do końca zaakceptowana przez mieszkańców Pagford. Komentarzem do niepotwierdzonej wieści, że być może wyjadą, są ich słowa: "krzyż na drogę". Patricia, dorosła już córka Howarda Mollisona, zerwała kontakty z rodziną, która nie była tolerancyjna wobec jej skłonności seksualnych.

W moim odczuciu najważniejszym problemem powieści są wzajemne relacje pomiędzy rodzicami a dziećmi. Mamy tu świat dorosłych w nieustannej konfrontacji ze światem dzieci. Konfrontacji, bo nie ma tu absolutnie mowy o wzajemnym zrozumieniu, czy harmonii. Sadystyczny i wulgarny Simon Price pastwi się nad synami. Kay Badwen dla "mężczyzny swego życia" opuszcza Londyn i przyjeżdża do Pagford, zabierając ze sobą dorosłą już Gaję jak kolejną walizkę. Parminder Javanda bezustannie krytykuje Sukhvinder, najbardziej zagubioną i potrzebującą jej ciepła spośród jej dzieci. Opuszczona emocjonalnie dziewczynka czeka aż w domu zapadnie nocna cisza, by wyjętą z ucha pluszowego misia żyletką okaleczać ciało, co przynosi jej prawdziwą ulgę, wyzwolenie i wyciszenie. Wreszcie Krystal – moja ulubiona postać – i jej mały braciszek Robbie, obydwoje codziennie niszczeni przez matkę, pozbawioną uczuć wyższych. W rezultacie powstaje bardzo pesymistyczny obraz kondycji dzisiejszych rodziców i ich wychowawczo-opiekuńczej wydolności. Dotyczy to tych z klasy średniej i z społecznych nizin. Ich egoizm, który jest jak wypalone piętno; po prostu przeraża.

I kompozycja powieści. Podzielona na siedem części. Każdą z nich poprzedza cytat z "Administracji samorządowej", autorstwa Charlesa Arnolda-Bakera. Jakże idealnie sformułowana urzędnicza formuła odzwierciedla stan ducha i poczynania mieszkańców administracyjnego obszaru, na którym obowiązuje. Albo inaczej: jak łatwo sformalizować w paragrafach nasze emocje, poczynania i działania prywatne, zawodowe i społeczne…

Powieść napisana jest inteligentnym językiem. Są i wulgaryzmy, ale ich obecność jest uzasadniona. Charakteryzują bowiem postaci i środowisko, w jakim żyją, są odzwierciedleniem ich stanów emocjonalnych i są przez nie używane ze względu na ograniczony zasób słownictwa. Klimat powieści został zachowany w tłumaczeniu Anny Gralak, nagrodzonej cztery lata temu przez magazyn Literacki Książki za przekład książki "Bracia" Da Chena, przy współpracy Małgorzaty Kafel i Mateusza Borowskiego. Doświadczenie translatorskie widać w partiach humoru słownego i sytuacyjnego. W zdaniach wielokrotnie złożonych, zachowujących swoją konstrukcję i rytm. Słowa jako nośniki wyobrażeń literackich są ważnym aspektem tej powieści, a jej prawie dziewiętnastowieczna formuła wcale nie przeraża.

Myślę, że J.K. Rowling napisała powieść o kondycji moralnej, emocjonalnej współczesnego społeczeństwa. A odnajdywany w niej prawdziwie angielski klimat jest nie tylko typowy dla Wysp Brytyjskich. To również powieść o potędze i skutkach bezduszności, szczególnie tej, która rozrosła się w instytucjach państwowych i samorządowych. Każda podjęta tam decyzja przekłada się bezpośrednio na życie pojedynczego mieszkańca-wyborcy. Decyzja o zamknięciu ośrodka terapeutycznego dla narkomanów jest wymierzona bezpośrednio w ich rodziny. Nieprzypadkowo okładka ma tylko dwa kolory: czerwony i żółty. Ten drugi to znak majestatu, zdrady i barwa dokumentów dyplomatycznych w niektórych krajach. Czerwony to symbol prawdziwej miłości, której w powieści jest tak mało. Co więcej czerwień jest zamknięta, ograniczona żółtą ramą. Całość przypomina kartę do głosowania. Pośrodku czarny krzyżyk… Czy postawiony w słusznej sprawie?

Sama pisarka w jednym z wywiadów powiedziała, że musiała napisać tę książkę. I myślę, że był to bardzo trafny wybór.

J.K. Rowling "Trafny wybór"; Wydawnictwo: Znak; Tłumaczenie: Anna Gralak; Format: 205x145 mm; Liczba stron: 504; Okładka: miękka; IBSN: 978-83-240-2146-8

Ilona Słojewska

Tagi: Rowling, Harry Potter, znak, rasizm, casual, ekranizacja,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany