Islamski bękart - Alexander Khan

isłojewska

2013-03-26

islamski_bekart_160Wydawnictwo Prószyński i S-ka z niezwykłą konsekwencją wydaje dla polskiego czytelnika książki związane z problemami tożsamości etnicznej, kulturowej i religijnej. Wystarczy przypomnieć powieść "Sekretna córka", którą napisała przez Shilpi Somaya Gowda…




Opowiada o przeżyciach dziewczynki z Indii adoptowanej przez rodzinę z USA. Matka Amerykanka, ojciec Hindus. Jej odkrywanie swoich prawdziwych korzeni nie tylko wzrusza, ale przede wszystkim świadczy o ogromnym rozdarciu w psychice pomiędzy jedną kulturą a drugą. Pokazują, jak silne są geny, które każą wręcz dziewczynce wracać tam, skąd wzięły swój początek. Bo tam czują się najlepiej, bo rozumieją ten swój świat.

Teraz polscy czytelnicy dostają kolejną książkę o podobnej tematyce. A jest nią autobiografia "Islamski bękart" napisana przez Alexandra Khana. Mocną stroną tej powieści są zdarzenia z życia Mohammeda, opowiedziane przez niego samego. Matka Angielka, ojciec Pasztun z Pakistanu. Dwa tak bardzo odmienne pod każdym względem światy zamieszkały pod jednym dachem w niewielkim miasteczku w Anglii, chcąc stworzyć rodzinę. Kiedy na jaw wychodzi, że ojciec w Pakistanie ma już swoją rodzinę, rozpoczyna się dramatyczny etap w życiu kilkuletniego Mohamma i jego młodszej siostry Jasmine. Chłopiec po śmierci ojca zostaje wywieziony do jego wioski i tam, pakistańska rodzina podejmuje poza nim decyzje związane z jego przyszłością. To bardzo cierpkie obrazy, które zdarzają się pod każdą szerokością geograficzną. Sierota, to tzw. niewygodne dziecko, z którym trzeba coś zrobić, by pozbyć się kłopotu. Zwłaszcza, jeśli "kłopot" ów nie przejawia żadnej chęci do szybkiego zasymilowania się, a co gorsza ma na sumieniu grzeszne występki w Anglii.

Mohammed opowiadając o sobie, opowiada jednocześnie historię rodziny, krewnych, miejsc, do których został przywieziony. Opowiada o religii ojca, która jest mu obca, której nie może pojąć i racjonalnie, i emocjonalnie. Chłopiec za sprawą "białej twarzy matki i jej ciemnych włosów" – jedynego o niej wspomnienia – nie może zaadaptować się w obcej dla niego przestrzeni, jaką jest Pakistan. W historii Mohammeda nie ma jakiegokolwiek punktu odniesienia, który umożliwiłby mu rozpoczęcie życia w konkretnej rzeczywistości. Nie zdążył się zidentyfikować ze swoją ojczyzną, Anglią, ponieważ był jeszcze zbyt mały. Natomiast nowej nie był w stanie zaakceptować. Z kolei rozpad rodziny uniemożliwił mu zakorzenienie się w określonym miejscu. Ojciec zostawia swą angielską rodzinę, a potem zabiera dzieci i wciela je do swojej pakistańskiej rodziny, którą przywiózł do Anglii. Po jego śmierci Mohammed zostaje przez krewnych podstępnie wywieziony do Pakistanu. Spotyka się brutalnością, poniżeniem i poniewieraniem, ponieważ dla tamtejszej rodziny i społeczności jest niby swój, a jednak inny. Mohammed rzucony w całkowicie mu obcą przestrzeń obyczajową i geograficzną, przeżywa poczucie osamotnienia. Doświadcza przeżyć, jakie na ogół przypisane są dorosłym. Żyje wyłącznie nadzieją powrotu do Anglii, która pozwalała mu znosić wszelkie upokorzenia. A najbardziej potrzebna była mu wtedy, kiedy podstępnie został wywieziony do szkoły Koranu.

Już sama okładka, zaprojektowana przez Magdalenę Zawadzką, wprowadza w przeżycia chłopca, który bardzo mocno przyciska do twarzy dłonie, by ją skutecznie ochronić? Przed czym? Przed razami Rafika? A może jest to gest, charakterystyczny dla dzieci, które zakrywając twarz, są przekonane, że tym samym się ukryły; są niewidoczne dla innych. I jakże przewrotna jest wymowa bardzo głębokiej barwy czerwonej mającej w kulturze islamu swoją symbolikę. Jest znakiem życia, krwi i miłości. Jest barwą ochronną. Szczególnie ma chronić dzieci przed niebezpieczeństwem i złymi duchami, jeśli po urodzeniu na rączce zawiąże się noworodkowi czerwoną nitkę. Tylko że Mohammed takiej nie dostał…

Warto zatem spytać, czy chłopiec posiadał własną "matrycę dzieciństwa"? Jak się w nim kształtowała i jakie emocje zapisywał na niej on sam, jego krewni, mułła i wszyscy ci, których spotkał w Pakistanie? Mohammed został pozbawiony nie tylko poczucia bezpieczeństwa, ale także i możliwości określenia swojej tożsamości poprzez "rozmowę" z ludźmi i miejscami, w których przyszło mu żyć. Każde miejsce, w którym się znalazł było dla niego obce, w żadnym nie czuł się szczęśliwy. Poczucie zagrożenia dopadało go wszędzie tam, gdzie szukał bezpiecznej przystani. A przecież był to kraj jego ojca, wioska, w której się urodził, cmentarz, na których został pochowany i rodzina. Jego rodzina, w której nie wszyscy byli wobec niego wrogo nastawieni. A mimo tego, czuł się obco. Jedynie ciotka Alia i babcia okazywały mu namiastkę zainteresowania i dobrego serca. Stojąc nad grobem ojca, pytał go, dlaczego odszedł i zostawił jego i Jasmine samych…

Narracja w pierwszej osobie pozwala Mohammedowi dzielić się własnymi przemyśleniami, emocjami, uczuciami. Dzieje chłopca biegną chronologicznie po linii czasu, zatrzymując się przy najważniejszych wydarzeniach. Narrator dzieli się z czytelnikiem historią swego życia już jako dorosły mężczyzna. Stąd wiele odniesień związanych z aktualnymi układami politycznymi, zjawiskami obyczajowymi i etnicznymi. Wreszcie, jest to książka o prawie dziecka do wolności i decydowania o sobie. O wyborze tej drogi w życiu, która jest dla nas szczęśliwa i pozwala realizować swoje marzenia. Czy to tak wiele?

Fabuła ma jeszcze inny ważny motyw. Jest nim bezgraniczna tęsknota kilkuletniego dziecka za matką, potem kilkunastoletniego chłopca, wreszcie dorosłego mężczyzny. Czy po kilkunastu latach poszukiwań Mohammed ją spotka? Czy spotkanie to zamknie proces ukorzeniania się w swojej ojczyźnie? I czy opowie matce o najpiękniejszym niebie, jakie widział nad Pakistanem?

Alexander Khan Islamski bękart; Wydawnictwo: Prószyński; Tłumaczenie: Jarosław Skowroński; Format: 200 x 130 px; Liczba stron: 311; Okładka: miękka; IBSN: 978-83-7839-449-5

Ilona Słojewska

Tagi: ,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany