Mądrze o stracie

kzarecka

2008-03-04

pomalujtonaczarno_160"Biały oleander" - czy tytuł coś mówi? Powinien. Jeśli nie przez Janet Fitch (autorka książki) to przez Petera Kosminsky'ego (był reżyserem amerykańsko-niemieckiego filmu - ekranizacji - z Michelle Pfeiffer, Alison Lohman, Renee Zellweger). W Polsce jest kolejna powieść Janet Fitch. Psychologiczno-obyczajowa. "Pomaluj to na czarno". I fragment z zapowiedzi: - Fitch pisze pięknie o miłości, wnikliwie o ludziach i mądrze o stracie, a jej bezpośredni styl sprawia, że od pierwszego zdania odczuwamy intensywne emocje.



O książce - Subtelnie opisana historia młodej kobiety, próbującej odbudować własne życie po samobójstwie ukochanego. Szukając klucza do zrozumienia śmierci Michaela, Josie zbliża się do jego matki. W atmosferze wzajemnej niechęci i nieufności powoli wyjaśnia się ponury rodzinny sekret – przyczyna tragedii.

Fragment
Josie patrzyła na tacę i starała się zrozumieć. Michael był martwy. A tutaj ta porcelana. I niski wazonik, pełen malutkich kwiatków. Zaczęła płakać. Jak to możliwe, że na świecie były tak piękne rzeczy, skoro on nie żył?
Otworzyła puszkę, która wydała gniewne syknięcie, napiła się. Jej żołądek skurczył się i podskoczył. Skubnęła krążek krakersa. Pokojówka wiedziała, co przynieść osobie w takim stanie, to nie ulegało wątpliwości. Na pewno miała już do czynienia z podobnymi przypadkami. Josie przełknęła dwie aspiryny, odczekała chwilę, niepewna, czy zdecydują się pozostać w jej żołądku. Ciekawe, czy Meredith miała zwyczaj wypijać o jeden drink za dużo... Punkt tuż nad łukiem brwiowym Josie pulsował, skakał jak mały potwór, który szykuje się do wyjścia na zewnątrz. Nagle przypomniała sobie obrazy Michaela, rozmaite rzeczy, wypełzające z jego twarzy.
Byłby wściekły, gdyby wiedział, że ona jest tutaj, w jego domu. Że go szpieguje. Pozwala Meredith przedstawiać jej własną wersję jego życia. Inne wersje jego ulubionych historii. Że pozwala Meredith drzeć na strzępy jego portret, ten, który Josie trzymała w swojej głowie. Na przykład tę historię o szkole... O tym, że Meredith nie lubiła, kiedy wychodził do świata, do ludzi. Josie przycisnęła zimną puszkę do czoła. Pulsujący potworek nadal usiłował wydostać się na zewnątrz. Z drugiej strony całkiem możliwe, że to Meredith kłamie. Całkiem możliwe. Myślisz, że popełniłam błąd, Josie? Ale kto mógłby mieć za złe takie kłamstwa? Jej syn umarł, odszedł na zawsze. Nikt nie lubi być czarnym charakterem.
Zresztą Josie i tak nie miała żadnej szansy na poznanie prawdy. Bo prawda była ukryta między nimi. Gdyby Michael nagle się tu zjawił, każde obstawałoby przy swojej wersji, przerzucaliby się oskarżeniami jak piłką. Meredith powiedziała, że Michael taki właśnie był, że często obarczał ją winą za rzeczy, których się bał. Tak, akurat to było prawdą. Czasami mówił o czymś z wielkim przekonaniem, a potem zaprzeczał, że w ogóle coś takiego powiedział. Zdarzało się nawet, że wkładał własne słowa w usta rozmówcy i zajmował przeciwne stanowisko.
Wzięła do ust kęs suchej grzanki, połknęła dwie aspiryny, zaczęła żuć następny kawałek grzanki. Posiłek w legowisku wroga. Michael opowiadał jej kiedyś o porwanej dziewczynie, która zjadła sześć nasionek granatu w podziemnej krainie i potem musiała tam zostać jako królowa zmarłych. Josie odłożyła grzankę, lecz zaraz zrobiło jej się głupio i znowu po nią sięgnęła. Była dziewczyną, która zje grzankę z przykrytej koronkową serwetą tacy, chociaż jej ukochany popełnił samobójstwo... W głębi duszy była zadowolona, że ma ochotę jeść, że jakaś część jej organizmu nadal działa.

Janet Fitch "Pomaluj to na czarno"; Wydawnictwo: Świat Książki; Format: 125 x 200 mm; Liczba stron: 496; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-247-0529-0

KaHa

Tagi: Janet Fitch, Pomaluj to na czarno, książka, fragment, film, biały oleander,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany