Otchłań przeznaczenia w Nocy Blizn

kzarecka

2008-06-13

nocblizn_160Wziął głęboki oddech, potem jeszcze jeden i rozpostarł skrzydła, zagarniając powietrze pod pióra. Mięśnie jego pleców się napięły. Krew zaczęła żywiej krążyć w żyłach. Wiatr nim kołysał, szarpał go, namawiał do lotu. To Dill - młody anioł, bohater imponującego debiutu Alana Campella zatytułowanego "Noc Blizn". Powieść, która okazała się sporym sukcesem w Wielkiej Brytanii i USA (wychwalana przez krytyków, czytelników i autorów fantasy), 13 czerwca ma swoją polską premierę.



O książce - Od stu pokoleń miasto Deepgate wisi na gigantycznych łańcuchach nad bezdenną przepaścią. W nieprzeniknionej ciemności w dole rezyduje martwy bóg Ulcis, "zbieracz dusz", wraz z armią duchów. Poza miastem rozciągają się jałowe pustkowia Martwych Piasków, zamieszkane przez wrogich nomadów Heshette, tak że bezpiecznie może je pokonać jedynie flota statków powietrznych.
W samym centrum miasta wznosi się Świątynia, a w jednej z jej niszczejących iglic mieszka młody anioł Dill, ostatni z rodu. Potomek bohaterskich wojskowych archontów, który sam ledwo potrafi władać wielkim mieczem odziedziczonym po przodkach; żyje pod kloszem, pod czujnym okiem prezbitera Sypesa zarządzającego Świątynią. Choć Dill ma poczucie, że jego życie jest pozbawione sensu i celu, wkrótce pozna swoje przeznaczenie i wyruszy w przerażającą otchłań w rozpaczliwej próbie ratowanie Deepgate przed unicestwieniem.

Fragment
Podwórzec za zdewastowaną odlewnią armat w Applecross opasywała plątanina łańcuchów. Połączone ze sobą jak w łamigłówce szaleńca, rozchodziły się promieniście pod wszelkimi kątami, przymocowane do murów zardzewiałymi hakami i sworzniami. Pośrodku dziedzińca stała omotana nimi wieża strażnicza Barraby. Z jej zrujnowanego wierzchołka unosił się dym i płynął na zachód, nad miasto śpiące pod milionem zimowych gwiazd.
Prezbiter Scrimlock przedzierał się przez łańcuchy, sapiąc i dysząc. Jego lampa się kołysała, obijała o ogniwa, spoiny i Bóg wie co jeszcze, rysowała na połyskliwym bruku siatkę pęknięć. Gdy kapłan podnosił wzrok, widział kwadraty i trójkąty wypełnione gwiazdami. Jego sandały ślizgały się, jakby szedł po stopionym szkle. Gdy parę razy niechcący dotknął łańcuchów, stwierdził, że są mokre. Kiedy wreszcie dotarł do adepta Spine, czekającego nań przy drzwiach wieży, zrozumiał skąd ta wilgoć.
– Krew – wyszeptał przerażony i zaczął gorączkowo wycierać ręce o sutannę. Na próżno.
Adept Spine, który miał tak napiętą skórę, że wyglądał jak trup, popatrzył na prezbitera oczami całkowicie pozbawionymi życia.
– To z zabitych – wyjaśnił niepotrzebnie. – Zrzuca ich z wieży. Nie może ścierpieć, gdy dostają się do środka. – Wskazał głową w bok.
Pod łańcuchami piętrzył się bezładny stos ciał Spine. Ich skórzane zbroje lśniły.
– Niech Ulcis się nad nimi ulituje – wymamrotał Scrimlock. – Ilu już zabiła?
– Jedenastu.
Prezbiter wziął głęboki wdech. Noc smakowała wilgocią i rdzą, jak powietrze w lochu.
– Tylko pogarszacie sprawę – stwierdził z wyrzutem. – Nie rozumiecie, że podsycacie jej wściekłość.
– Zraniliśmy ją – powiedział adept z nieprzeniknionym wyrazem twarzy i położył dłoń na zasuwie, jakby chciał ją wzmocnić.
– Co? – Serce prezbitera podskoczyło. – Jest ranna? Jak to...?
– Szybko dochodzi do siebie. – Adept spojrzał w górę. – Musimy się pospieszyć.
Scrimlock poszedł za jego wzrokiem, ale przez chwilę nie był pewien, na co właściwie adept patrzy. Potem, na tle jaśniejszego nieba dostrzegł sylwetki, drobne figurki wspinające się po łańcuchach, szybko i cicho, ku jedynemu oknu wieży. Tylu Spine jednocześnie prezbiter jeszcze nigdy nie widział. Musiało ich być pięćdziesięciu, sześćdziesięciu. Jak to możliwe, że wcześniej ich nie zauważył?
– Wszyscy adepci odpowiedzieli na wezwanie.
– Wszyscy? – powtórzył Scrimlock, ściszając głos. – To szaleństwo! Jeśli ona ucieknie... – Zaczął wykręcać sobie palce. Kościół nie mógł się zgodzić na utratę tylu asasynów.
– Nie może uciec. Okno jest za wąskie dla jej skrzydeł, wejście na dach zagruzowane, wrota zabarykadowane.

Alan Campbell "Noc blizn"; Wydawnictwo: Mag; Tłumaczenie: Anna Reszka; Format: 135 x 205 mm; Liczba stron: 560; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7480-093-8

KaHa

Tagi: Alan Campbell, Noc blizn, książka, fragment, fantasy,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany