2 + 2, czyli ucz się, ucz, bo to potęgi klucz

kzarecka

2009-03-25

odlot_160Mamy książkę Jilly Cooper - "Odlot" (z bardzo fajną angielską okładką - tej nie mamy - i niestety kiepściutką polską). W "The Times" o publikacji napisano: - Kiedy otworzy się najnowszą powieść, otwiera się puszkę Pandory. Z jej stron wylatują wszystkie nasze wady opisane z rozbrajającym humorem... Jej żywiołowość i energia są zaraźliwe. Tak przy okazji - Cooper napisała też książkę o tytule "Pandora" (to jednak tak tylko i wyłącznie na marginesie). "Odlot" to opowieść o dwóch szkołach, które dzieli przepaść. Bogaci i biedni. Ważni i tacy, po których nikt by nie płakał. A jednak te szkoły mogą (muszą?) mieć wspólny mianownik.


O książce - Bagley Hall, może nieco zbyt żywiołowa, ale wciąż podnosząca poziom szkoła prywatna, której uczniami są dzieci najsławniejszych osobistości, wpada w tarapaty. Hengist Brutt-Taylor, jej charyzmatyczny dyrektor, wie, iż szkoła ma szansę na ogromne ulgi podatkowe tylko pod warunkiem, że będzie działać na rzecz społeczności lokalnej. Dlatego też wpada na pomysł, by podzielić się jej doskonałym zapleczem z miejscową szkołą średnią Larkminster Comprehensive, znaną jako Larks, co jednak, jak zdaje sobie sprawę, pociąga za sobą częste spotkania z Janną Curtis, młodą, zadziorną i bardzo atrakcyjną nową panią dyrektor Larks, której celem jest uratować szybko podupadającą szkołę przed katastrofą. Janna staje przed beznadziejnym zadaniem: zarówno uczniowie, jak i nauczyciele wymykają się spod kontroli... Wkrótce uczniowie Larks zaczynają uganiać się za ponętnymi, długonogimi dziewczętami z Bagley, w czasie wycieczki szkolnej demolują walijski zamek, a nauczyciele i rodzice uczniów Bagley wpadają w popłoch...

"Independent on Sunday": - "Odlot" to błyskotliwa opowieść o świecie, w którym rządzą miłość, seks i śmiech.

"Daily Telegraph": - "Odlot" to nie tylko pasjonująca, pełna pikantnych secen i z humorem napisana książka o dojrzewaniu, ale również opowieść o odwadze dzieci z najbiedniejszych środowisk, wbrew wszystkiemu walczących o szczęście, o heroizmie nauczycieli, którzy nie poddają się przeciwnościom. Uczestnicząc w spotkaniu dwóch biegunów społeczeństwa, czytając o odnajdywaniu miłości w najbardziej nieoczekiwanych miejscach i w każdym wieku, czytelnik będzie się śmiał, płakał i pochłaniał książkę do ostatniej strony.

Fragment

Uroczystość rozpoczęcia roku szkolnego w Larksie odbywała się w auli. (...) Pogryzione przez mole zasłony w kolorze butelkowej zieleni zwisały po obu stronach sceny, na której jedyną dekoracją była mównica, kilka krzeseł i fortepian po prawej stronie. Za nimi, o dziwo, niezniszczone przez szkolnych wandali, pyszniło się witrażowe okno przedstawiające omdlewającego Michała Archanioła unoszącego wysoko ognisty miecz, gotowego rozsiekać na plasterki Bogu ducha winnego smoka. "Smok et moi - pomyślała Janna - chyba że złapię tę hałastrę za gardło". Serce z gardła uciekło jej nagle w pięty, kiedy stała za kurtyną, usiłując skupić się na wstępnej mowie pochwalnej Phila. Chociaż po sprawdzeniu obecności okazało się, że jest tylko trzystu uczniów, wydawało się jej, że to nieprzeliczony tłum. (...)
- Witam wszystkich - obdarzyła zdziwionych słuchaczy promiennym uśmiechem. (...)
- Bardzo się cieszę, że tu jestem.

- A my nie! - zawołał ktoś z balkonu.

Jilly Cooper "Odlot"; Wydawnictwo: Zysk; Tłumaczenie: Katarzyna Krawczyk; Format: 155 x 235 mm; Liczba stron: 848; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7506-301-1

KaHa

Tagi: Jilly Cooper, Odlot, fragment, Pandora, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany