Utracone książki też mają swoje biblioteki

kzarecka

2009-04-23

biblioteka_utraconych_ksi261380ek_160"Tajemnica książek wymazanych", "Barbarzyńska maszyna do pisania", "Książki, które w ogóle może nie istnieją", "Płonące biblioteki", "Kilka wyśmienitych powodów niszczenia manuskryptów", "Najniebezpieczniejsza książka świata", "Autorzy bez książek"... To tylko niektóre rozdziały z powieści Alexandra Pechmanna - "Biblioteka utraconych książek". Oto zbiór pasjonujących opowieści, pełnych anegdot i zaskakujących informacji o książkach, których... nie można przeczytać. I nazwiska znakomitych autorów, których kochacie, bądź... jeszcze nie wiecie, że kochacie.


O książce - Zbiór pasjonujących opowieści, pełnych anegdot i zaskakujących informacji o książkach, których… nie można przeczytać. Chodzi bowiem o dzieła zaginione, ukradzione, zniszczone, zakazane, nigdy nieopisane. Ich historie związane są oczywiście z życiem ich twórców – m.in. Hemingwaya, Joyce’a, Flauberta, Goethego, Puszkina, Balzaka, Kafki. Co się stało z debiutancką powieścią Hemingwaya? Z jakich powodów rodzina lorda Byrona zniszczyła jego dzienniki? O czym chcieli napisać Tomasz Mann i Dostojewski?

Fragment - Kto się boi pamiętników Byrona?

Po rozpadzie małżeństwa, a także z powodu utrzymujących się pogłosek o kazirodczym związku z przyrodnią siostrą Augusta lord Georg Gordon Byron, najsławniejszy i najbardziej osławiony poeta angielski, odwrócił się od ojczyzny. W 1818 roku wiódł niezwykle hulaszczy żywot w zajętej przez Austriaków Wenecji. Poszukując erotycznych przygód, skradał się w przebraniu przez nocne uliczki. Korzystał z karnawałowego tumultu i ulegał wszelkim kaprysom serca. Kiedyś niczym Casanova wdrapał się na fasadę starych zmurszałych murów pałacowych, aby dostać się do wyczekującej go tęsknie kochanki, ale pośliznął się i z pluskiem wpadł do Canal Grande. Był znakomitym pływakiem mogącym poszczycić się tym, że przepłynął Dardanele. Będąc wysportowanym mężczyzną, przeżył również to haniebne runięcie do brudnej i mętnej wody, ale przykre przeziębienie zmusiło go do kilkudniowej rezygnacji z miłosnych ambicji. Osobliwe wyobrażenia pięknych wenecjanek dotyczące moralności nie były Byronowi niesympatyczne. Nikt bynajmniej nie obwiniał zamężnych dam, które miały kochanków, że naruszają zasady przyzwoitości. "To całkiem normalne - pisał - niektóre mają dwóch, trzech i tak dalej, aż do dwudziestu, powyżej tej liczby już o nich nie opowiadają". Pomimo licznych aż do znudzenia afer, w które Byron był zamieszany, znalazł jednak czas i spokój na napisanie swoich najpiękniejszych utworów. W Wenecji powstała pierwsza pieśń Don Juana, satyrycznej epopei wierszem, opowiadającej o legendarnym uwodzicielu, którego przygody posłużyły Byronowi jedynie za ramę dla podejmowanych ostrym piórem ataków na hipokryzję swoich pobratymców. Poza tym pisał pamiętniki, które najwyraźniej były pomyślane również jako rozrachunek ze współczesnymi mu bigotami i przed których objawieniami drżała niejedna poważana osobistość. Gotowy rękopis Byron przekazał pod koniec 1818 roku swojemu przyjacielowi i późniejszemu biografowi Thomasowi Moore'owi, który, kiedy zabrakło mu pieniędzy, sprzedał go obrotnemu wydawcy Johnowi Murrayowi II. Ten "najbardziej trwożliwy ze wszystkich księgarzy Boga" strasznie bał się skandalu, który mogłyby wywołać szczere i otwarte wspomnienia poety.

Kilka lat później, 17 maja 1824 roku, parę dni po przewiezieniu do Anglii zwłok poety zmarłego, a ściślej mówiąc, zaleczonego w Grecji na śmierć, Murray zwołał w swoim londyńskim biurze przy Albemarle Street naradę, w której uczestniczyli Thomas Moore, John Cam Hobhouse, jego syn i adwokaci lady Byron: Wilmot Horton i Colonel Doyle. Doszło do gwałtownego sporu o przyszły los niepublikowanych dotąd pamiętników. Czy powinno się je zachować dla potomności? A może niepostrzeżenie zniszczyć? Czy też mimo wszystko zaprezentować opinii publicznej?

Thomas Moore wszelkimi metodami usiłował ocalić rękopis. Poprosił Murraya, który niestety, nie przeczytał wcześniej tych papierów, żeby jednak opowiedział się za ich zachowaniem. Ale Horton i Doyle, reprezentujący interesy spadkobierców, ni stąd, ni zowąd zakończyli dyskusję, podarli pamiętniki na strzępy i wrzucili je do kominka. Nie jest do końca jasne dlaczego, bo również adwokaci nie znali treści tego dzieła - nikt z obecnych nie potrafił ocenić, czy tekst był rzeczywiście tak skandaliczny, jak się tego obawiano. Czy Byron opowiadał o homoseksualnych wybrykach młodych arystokratów, wychowanków swojego dawnego internatu w Harrow? O zdrożnych stosunkach z ukochaną siostrą Augusta? Czy otwarcie opisał rozpad swojego nieszczęsnego małżeństwa? Tego inkwizytorzy nie wiedzieli.

Alexander Pechmann "Biblioteka utraconych książek"; Wydawnictwo: Świat Książki; Format: 145 x 205 mm; Liczba stron: 192; Okładka: twarda; ISBN: 978-83-247-1182-6

KaHa

Tagi: Alexander Pechmann, Biblioteka utraconych książek, fragment,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany