Demon Ziółkowskiej

kzarecka

2009-11-12

hubalowy_demon_160Z przyjemnością (wielką!) informuję, że ukazała się najnowsza książka Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm (czytelnikom PL znana między innymi dzięki publikacji "Kaja od Radosława"), autorki ważnej i dla "krajowców", i dla emigrantów, pisarki docenianej i nagradzanej. Często kojarzona z Wańkowiczem, choć ciekawi ją (oprócz kotów) również temat Hubala. I między innymi o nim jest najnowsza publikacja. "Dwór w Kraśnicy i hubalowy Demon" opowiada historię rodu Bąkowskich, którzy stworzyli w Kraśnicy pod Opocznem stadninę koni (z ciekawostek - moja babcia pracowała na dworze po przeciwnej stronie Opoczna; w Kraśnicy pracowali jej znajomi i kuzyni).


O książce - We dworze Antoniego Jaxa Bąkowskiego w Kraśnicy pod Opocznem powstała w latach trzydziestych XX wieku nieduża stadnina koni. To z niej pochodził Demon należący do słynnego majora Hubala, który w czasie wojny korzystał z pomocy mieszkańców dworu. Pomagali oni także oddziałom partyzanckim "Bończy", "Starego", "Wichra", "Doliny" i udzielali schronienia wielu potrzebującym. Po wojnie majątek w Kraśnicy został rozparcelowany, a część uratowanych koni trafiła do innych stadnin. Potomkiem jednego z nich jest legendarny Bask, który dał początek linii królewskiej w Stanach Zjednoczonych.
Książka Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm opowiada o wojennych i powojennych losach prawnuków Antoniego Jaxa Bąkowskiego. Znajdziemy w niej poruszającą historię adiutanta Hubala, Henryka Ossowskiego, i jego siostry Wandy Ossowskiej, opowieść o życiu Janusza Krasickiego, kontynuatora rodzinnych tradycji lotniczych, oraz dzieje Anny Bąkowskiej i jej córki Ewy, ostatniej spadkobierczyni dworu w Kraśnicy.

Fragment

Wszystko to przepadło, bo już 5 października 1944 roku, podobnie jak tysiące wypędzanych, opuścili Warszawę. Wcześniej naprędce uszyli z kotar plecaki.
Co można było do nich włożyć?... Z pewnością Mama zapakowała wszystkim najpotrzebniejsze rzeczy z ubrania, trochę bielizny i jakieś swetry. Zabrała resztki kosztowności. Niewiele ich już zostało, bo nie było ich nigdy dużo, a w czasie wojny część została spieniężona. I dokumenty – nie było czasu na selekcję, na wyszukanie tego, co może być potrzebne i co może być cenne z rodzinnego punktu widzenia. Tego najbardziej żal. Ale zachowały się świadectwa szkolne Janusza, i o dziwo – korespondencja, którą jako niespełna sześciolatek otrzymywał od Mamy, gdy w 1938 roku leżał w szpitalu przy Litewskiej, gdzie miał operację przepukliny. Janina Krasicka zabrała też najcenniejsze teraz pamiątki – te nieliczne listy od męża z niewoli sowieckiej z lat 1939/1940.
Ostatni rzut oka, gdy wychodzili z domu.
Pamięta dobrze te wszystkie nagromadzone rzeczy i pamiątki rodzinne. Spłonęły, jak spłonęło całe mieszkanie.
Gdy zamknie oczy, widzi je wszystkie. W salonie na ścianie przytwierdzone oryginalne śmigło od szkolnego samolotu Caudron, z pękiem biało-czerwonych wstążek przy piaście. Było to właśnie to śmigło, którym wyróżniony został wuj Henryk Ulanicki w Aeroklubie Akademickim w Warszawie w 1929 roku. Na stoliku w salonie pamiątki po Ojcu – przycisk do papieru z marmuru lub alabastru. Był naprawdę niezwykły. W kolorze bursztynowo-pomarańczowym, z ogromną metalową "gapą" z zielonym wiankiem (odznaka pilota, w której wieniec laurowy ma kolor zielony, to Polowa Odznaka Pilota za loty bojowe w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1918–1920). Obok księga Ku czci poległych lotników, wydane w 1933 roku monumentalne dzieło o historii polskiego lotnictwa, z dziejami poszczególnych eskadr i życiorysami poległych lotników, przygotowywana równolegle z pracami nad budową Pomnika Lotnika. Janusz był za mały, by właściwie ocenić tę księgę w latach wojny. Na szczęście po wojnie księga pojawiała się w sprzedaży antykwarycznej, mógł ją zdobyć i teraz traktuje jako namacalną cząstkę tego, co bezpowrotnie przepadło.
Myślał o Ojcu. Wracały obrazy z dzieciństwa, przypominały się wspólnie spędzane wakacje, a także wiele momentów "lotniczych". Pamięta wizytę z Ojcem na Lotnisku Mokotowskim.
Zapewne był to 1937 rok. Trwały przygotowania do startu małego samolociku. Do próby silnika kilku mężczyzn, wśród nich Ojciec, ustawiło się przy krawędzi natarcia skrzydeł i przytrzymywało samolot. Potem samolot wystartował i wykonał krótki lot. Oczywiście Janusz nie miał wtedy pojęcia, co to za samolot. Ale po latach, już teraz, na podstawie różnych publikacji przypuszcza, że mógł to być samolot słabosilnikowy MIP "Smyk", konstrukcji Ludwika Moczarskiego, Jana Idźkowskiego i Jerzego Płoszajskiego, którego pierwszy lot odbył się 1 października 1937. Może to właśnie był ten pierwszy lot? I obecność Ojca na lotnisku nie była przypadkowa? Janusz ma teraz świadomość, że prawdopodobnie był świadkiem ważnego wydarzenia w dziejach polskich konstrukcji lotniczych. Tak właśnie wierzy, tak myśli.
Pamięta wycieczkę z przedszkola, które mieściło się w południowym skrzydle Belwederu.
Prawdopodobnie był to rok 1937. Niebieskim autobusem Polskich Linii Lotniczych LOT jechali na lotnisko Okęcie. Tam właśnie duże wrażenie zrobił na nim wielki – jak mu się wydawało – bardzo wtedy nowoczesny Douglas DC-2 z charakterystycznymi reflektorami w przodzie kadłuba.
Wpuszczono ich, przedszkolaków, również do środka samolotu Fokker F-VII. Pozwolono im zasiąść z fotelach. Sześcioletni Janusz dumnie siedział w prawdziwym samolocie. Umiłowanie do samolotów przeszło i na niego. Może jeszcze wtedy o tym nie wiedział.
Pamięta, że w przedszkolu śpiewali:

Gdy duzi urośniemy,
Kto będzie miał ochotę,
Poleci prosto w słońce
Ślicznym samolotem.
Lecą, suną białe chmury,
Wiatr je pędzi bardzo zły,
A samolot mknie do góry,
Śmigło w słońcu lśni.

Później Niemcy spalili budynek przy Natolińskiej. Jak całe miasto. Warszawa płonęła.
Ogień strawił wszystko.

Aleksandra Ziółkowska-Boehm "Dwór w Kraśnicy i hubalowy Demon"; Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy; Liczba stron: 304; Ilustracje: czarno-białe; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-06-03221-5

KaHa

Emocje mogą popychać do pisania, ale nie mogą zapanować - wywiad z Aleksandrą Ziółkowską-Boehm

Tagi: Aleksandra Ziółkowska-Boehm, Kaja od Radosława, wywiad,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany