Ostatnia noc - najlepsza!

kzarecka

2010-05-26

ostatnia_noc_w_twisted_river_160.W "Los Angeles Times" padły słowa, które koniecznie należy zacytować. A dotyczą one najnowszej książki znanego wszem i wobec Johna Irvinga. Zaczynamy - Krwista, żywiołowa, wnikliwa powieść... Najbardziej przejmując od czasów "Jednorocznej wdowy", najbardziej kunsztowna od czasów "Świata według Garpa". Majestatyczna, a przy tym intymna, pełna fantazji i miejscami zatrważająca. "Ostatnia noc w Twisted River" to nie powrót, lecz pełna dojrzałość twórcza, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nic dodać, nic ując, nieprawdaż?



O książce - New Hampshire, rok 1954. Spławianie drewna powoli staje się przeżytkiem. W podupadającej osadzie Twisted River kucharz o trudnym do wymówienia nazwisku Dominic Baciagalupo prowadzi stołówkę dla robotników z tartaku. Niefortunna pomyłka jego dwunastoletniego syna Danny'ego wyzwala lawinę zdarzeń, które na zawsze odmienią jego życie. Zmuszeni do ucieczki, ojciec i syn rozpoczynają pięćdziesięcioletnią podróż w poszukiwaniu szczęścia i utraconej tożsamości. Przeszłość, która nie daje o sobie łatwo zapomnieć, rzuca ich z miejsca na miejsce, zaś próby odbudowania normalnego życia skupiają się wokół kulinarnych poczynań Dominika i kariery literackiej Danny’ego. Czy kiedykolwiek uda im się odzyskać spokój i znaleźć to, czego szukają?

Powieść obfituje w wypadki dramatyczne i mrożące krew w żyłach, ukazane z charakterystyczną dla Irvinga kąśliwością i dystansem na tle przemian zachodzących w Ameryce drugiej połowy dwudziestego wieku. To powrót Irvinga, jakiego pamiętamy z "Hotelu New Hampshire" i "Regulaminu tłoczni win". Powrót w wielkim stylu.

KSIĄŻKA ROKU 2009 WEDŁUG DZIENNIKA "FINANCIAL TIMES"! BESTSELLER "NEW YORK TIMES", "WALL STREET JOURNAL", "LOS ANGELES TIMES ORAZ "PUBLISHERS WEEKLY"!

"Financial Times": - "Ostatnia noc w Twisted River" to znakomita powieść! Tę wielkoduszną i błyskotliwie skonstruowaną, międzypokoleniową historię o ucieczce ojca i syna można porównać z najlepszymi książkami Irvinga. Tej pozycji nie można przegapić!

"The New York Times": - "Ostatnia noc w Twisted River" to jedna z najlepszych powieści Irvinga.

"Booklist": - Aż kipi od wydarzeń, postaci i uczuć… To trzy w jednym: wzruszający obraz więzi między ojcem i synem, hołd złożony amerykańskiej wytrwałości, wyrosłej z ciężkiej pracy i niepewności jutra, a także pochwała przyjaźni… Irving to urodzony powieściopisarz, a jego styl nie ma sobie równych.

New Statesman": - Po mistrzowsku mnoży szczegóły, dygresje i wątki, hipnotyzuje i przykuwa uwagę… Ilekroć zbacza z kursu, jak urzeczeni podążamy za nim i wsłuchani bez reszty w jego słowa zapominamy o bożym świecie… To dwunasta powieść Irvinga i tradycyjnie lśni niczym lód w środku zimy w jego ukochanym New Hampshire.

Fragment
Kucharz wiedział aż nazbyt dobrze, że to młody Kanadyjczyk znalazł się pod kłodami. Sam ostrzegał przecież drwali, że Angel jest jeszcze zielony; to nie on powinien likwidować zator. Ale pewnie chłopak był nadgorliwy albo flisacy w pierwszej chwili nie zwrócili na niego uwagi.
Zdaniem kucharza Angel Pope był również zbyt niedoświadczony (i niezdarny), by pracować w pobliżu głównej piły w tartaku. Był to obszar zastrzeżony dla tracza, człowieka z wieloletnią praktyką i doświadczeniem w tej dziedzinie. Praca z heblarką też wymagała doświadczenia, choć nie stwarzała wielkiego ryzyka.
Do bardziej niebezpiecznych i wymagających mniejszych kwalifikacji zadań należała praca na pomoście, skąd wtaczano kłody do tartaku i na lawetę piły, albo wyładowywanie pni z ciężarówek. Przed nastaniem epoki ładowarek mechanicznych bale rozładowywano poprzez zwolnienie blokad znajdujących się po bokach ciężarówek, co pozwalało uporać się z całym ładunkiem naraz. Blokady jednak czasem zawodziły i zdarzało się, że ludzie, którzy usiłowali je otworzyć, kończyli pod stertą spadających pni.
Zdaniem kucharza, Angel w ogóle nie powinien znaleźć się w pobliżu ruchomych kłód. Tymczasem drwale przepadali za młodym Kanadyjczykiem tak samo jak on i jego syn, a Angel narzekał, że znudziła mu się praca w kuchni. Marzyło mu się coś, co wymagało większego wysiłku, najlepiej pod gołym niebem.
Powtarzający się szczęk drągów trącających kłody na chwilę ustąpił miejsca okrzykom flisaków, którzy zauważyli drąg Angela, około pięćdziesiąt metrów od miejsca, w którym zniknął chłopiec. Dryfował na powierzchni w pewnej odległości od kłód, zniesiony przez prąd.
Kucharz widział, że flisak ze złamanym nadgarstkiem wyszedł na brzeg z drągiem w drugiej ręce. Znajome brzmienie przekleństw oraz splątane włosy i broda mężczyzny nie pozostawiały wątpliwości: był to Ketchum, który o zdradliwości spływu wiedział niejedno.
Był kwiecień; od ostatnich roztopów i początku pory błota minęło niewiele czasu, ale w dorzeczu lód odpuścił dopiero niedawno i na stawach Dummer pojawiły się płynące z prądem pierwsze kłody. Rzeka była lodowata i powoli toczyła swe wezbrane wody, a wielu drwali miało gęste brody i długie włosy, które w połowie maja miały zapewnić im symboliczną ochronę przed czarnymi muchami.
Ketchum leżał na wznak niczym niedźwiedź wyrzucony na brzeg. Ruchoma masa pni przepływała obok. Wyglądało to tak, jakby spływ był szalupą, a drwale, którzy jeszcze nie dotarli na brzeg, rozbitkami na morzu, tyle że owo morze z zielonkawobrunatnego w mgnieniu oka stało się sinoczarne dzięki zabarwieniu skał z dna rzeki.

John Irving "Ostatnia noc w Twisted River"; Wydawnictwo: Prószyński; Tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska; Format: 140 x 205 mm; Liczba stron: 576; Okładka: miękka; ISBN:978-83-7648-390-0

KaHa

Kup książkę

Tagi: John Irving, Metoda morska, bestseller,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany