Na raz, na dwa, czyli Jodi Picoult nie o... pierwszych razach

kzarecka

2010-10-07

drugie_spojrzenie_160.Jest już nowa powieść bestsellerowej Jodi Picoult. W prasie światowej, zresztą prawie jak zawsze, sama pozytywne recenzje. Choćby w "People" padły słowa: "Ta szokująca lektura staje się jednocześnie prawdziwą lekcją historii, w której bierze udział wiele niezapomnianych postaci stworzonych przez Picoult. Rezultat: fenomenalna powieść o duchach". Tak, o duchach. To one w "Drugim spojrzenu" odgrywają niezwykle ważną rolę. A ty, czytelniku, nie musisz w nie wierzyć, by poczuć ich obecność - a przynajmniej tak zapewnia wydawnictwo. Autorka w swojej najnowszej książce postara się przekonać Ciebie, że na tym świecie istnieje nie tylko to, co możesz zobaczyć na własne oczy.


O książce - Comtosook, Vermont, Stany Zjednoczone. Firma deweloperska zamierza wybudować galerię handlową w miejscu pochówku Indian Abenaki. Mimo ich gwałtownych protestów, zaczyna się budowa. W tym samym czasie miasteczko nawiedza seria niewyjaśnionych zdarzeń: z nieba spadają płatki róż, w powietrzu unosi się zapach owoców leśnych, a ziemia zamarza, chociaż jest środek lata… Do pracy przystępuje Ross Wakeman, łowca duchów, starający się nawiązać kontakt ze zmarłą narzeczoną, którą wciąż kocha miłością prawdziwą i wierną aż… za grób. Badając paranormalne zjawiska na spornym terenie, Ross poznaje tajemniczą Lię, która na nowo budzi w nim ochotę do życia. Jednak to, co odkrywa Wakeman, wykracza daleko poza wszystko, co mógłby sobie wymarzyć zarówno na tym, jak na tamtym świecie...

"Publishers Weekly": - Skomplikowana i wyjątkowo zajmująca fabuła… Jej zwroty są doskonale sprzężone ze zjawiskami nadnaturalnymi. Picoult ma niepowtarzalną umiejętność powoływania do życia wiarygodnych i oryginalnych bohaterów.

"Booklist": - Bestsellerowa autorka Jodi Picoult łączy szokujące fakty z fascynującą fikcją, w efekcie czego otrzymujemy magnetyczną opowieść o miłości i "kolejnych szansach", jakie może dać życie.

"The Denver Post": - "Drugie spojrzenie" to mieszanka tajemnicy, historii o duchach i opowieści o miłości. Przy okazji jest też świetnym studium socjologicznym – zmuszającym do myślenia i prowokującym do dyskusji.

"Financial Times": - Picoult ubarwia ekscytującą fabułę historią o rdzennych Amerykanach, tworząc doskonałą, pozbawioną niepotrzebnych sentymentów opowieść.

Fragment

Rossowi Wakemanowi udało się umrzeć za pierwszym razem, za drugim i trzecim już nie. Wprawdzie zasnął za kierownicą i zjechał z mostu do jeziora (to był ten drugi raz), ale na brzegu odnaleźli go ratownicy. Kiedy na pół zatopioną hondę wydobyto z wody, miała zablokowane wszystkie drzwi, a przyciemnione szyby popękane w pajęczynę, chociaż nierozbite. Nikt nie mógł pojąć, w jaki sposób Ross wydostał się ze środka, a tym bardziej, jak udało mu się uniknąć choćby zadrapania. Za trzecim razem, w Nowym Jorku, został napadnięty na ulicy. Złodziej zabrał Rossowi portfel, pobił go, a na koniec strzelił mu w plecy i porzucił na pewną śmierć. Kula wypalona dostatecznie blisko, aby roztrzaskać łopatkę i przebić płuco, jakimś cudem tylko utkwiła w kości. Mała bryłka ołowiu służyła teraz Rossowi za breloczek do kluczy.
Pierwszy raz wydarzył się wiele lat wcześniej, w samym środku burzy. Z nieba oderwała się piękna błękitna błyskawica i trafiła Rossa prosto w serce. Lekarze powiedzieli mu później, że przez siedem minut był oficjalnie uznany za zmarłego. Dowodzili, że prąd nie zaatakował Rossa bezpośrednio, gdyż pięćdziesiąt tysięcy amperów spowodowałoby zagotowanie płynów w komórkach i rozsadzenie klatki piersiowej. Błyskawica musiała uderzyć gdzieś blisko i wytworzyć w jego ciele prąd na tyle silny, by doprowadził do zaburzenia rytmu serca. Lekarze uznali, że Ross miał kupę szczęścia. Byli w błędzie.
Teraz, wchodząc po ciemku na stromy mokry dach domu O’Donnellów w Oswego, w ogóle nie zawracał sobie głowy środkami ostrożności. Chłodne nawet w sierpniu podmuchy wiatru znad jeziora Ontario zwiewały mu na oczy długie włosy, gdy manewrował wokół szczytowego okna. Mocując wodoodporną kamerę wideo tak, żeby obejmowała wnętrze strychu, czuł, jak tłuką go w kark krople deszczu.
Buty ślizgały mu się po dachu, strącając kilka starych gontów. Na ziemi O’Donnell zerknął spod parasola w górę.
– Uważaj, chłopie! – krzyknął, ale Ross usłyszał także słowa, które nie padły: Mamy już dość duchów.
A jednak nic nie mogło mu się stać; nie groziło mu ani potknięcie, ani upadek. I dlatego właśnie podejmował się najbardziej ryzykownych zadań, raz po raz wystawiając się na niebezpieczeństwo. Dlatego próbował już skoków na bungee, górskiej wspinaczki i eksperymentował z kokainą. Teraz pomachał tylko O’Donnellowi ręką na znak, że słyszał ostrzeżenie. Ale tak samo jak to, że za osiem godzin wzejdzie słońce, jak to, że będzie musiał ciągnąć tę grę pozorów przez kolejny dzień, Ross wiedział także, iż nie umrze, choć tego właśnie najbardziej by sobie życzył.

Jodi Picoult "Drugie spojrzenie"; Wydawnictwo: Prószyński; Tłumaczenie: Anna Bańkowska; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron: 504; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7648-477-8

KaHa

Kup książki autorki

Tagi: Picoult, Bez mojej zgody, Czarownice z Salem Falls, bestseller,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany