Gruki – westchnienia z uśmiechem

islojewska

2011-12-14

hein_160Czytanie łagodzi depresję, a nawet jej zapobiega. Spośród wszystkich dostępnych mediów (TV, film, Internet, gazeta, muzyka) tylko książka okazuje się najlepszym i skutecznym lekarstwem nie tylko na jesienno-zimową melancholię. Przegrała z nią nawet muzyka, ponieważ okazuje się, że osoby znajdujące się w przygnębiającym nastroju słuchają równie smutnych melodii. I to wcale nie dlatego, żeby się od niego uwolnić. Szukają w muzyce rezonansu dla swojego stanu ducha. Książki natomiast nie dają szansy na ucieczkę przed życiem, lecz dodają życiowej pogody ducha i odwagi w zmaganiu się z codziennym życiem.


Niełatwo jednak znaleźć odpowiednie literackie antidotum. Wszak każdy ma swoją indywidualną konstrukcję osobowościową i literacką. Ale kiedy dokładnie przejrzy się księgarskie półki, można jeszcze znaleźć na nich "Gruki" Pieta Heine, wydane w Polsce w roku 1999. Pomiędzy okładkami książki kryje się prawdziwa kraina łagodności, nad którą unosi się lekki satyryczny powiew, uśmiech i filozoficzna zaduma. I co ważne, atmosfera jest tak przyjazna, że warto ją bliżej poznać. Warto, bo w grukach jak w lustrze odbija się nasze codzienne życie, które jest nam przecież najbliższe.

Kim był ich autor? Duńczykiem, matematykiem, wynalazcą, naukowcem i pisarzem. Pojęcie superelipsy to jego dzieło. Ale i "gruki" również. Nazwę "gruk" w języku duńskim wyprowadza się od dwóch słów: "grin" – śmiać się i "suk" – westchnąć. Ale Piet Hein uważał, że słowo to "pochodzi z powietrza". "Gruk" ma w sobie ironię, paradoks, refleksję, parodię. I co ważne – jest krótkim, niezwykle precyzyjnym w treści wierszykiem, posiadającym swój rym i rytm. Hein napisał około dziesięciu tysięcy gruków, które jak ptaki dotarły do wielu zakątków na świecie. Do Polski również. Wypatrzyła je dla nas Bogusława Sochańska, tłumaczka z języka duńskiego na polski i do przetłumaczenia wybrała najciekawsze, najbardziej typowe. I to jej zawdzięczamy wprowadzenie gruków do literatury polskiej. Jak czytamy w nocie od wydawcy - "Większość z nich, to artystycznie sformułowane myśli, jakie pomyśleć może każdy, obserwacje codzienności, wzbogacone o nowe perspektywy, małe instrukcje do najpiękniejszej ze sztuk – sztuki życia". Ale to nie wszystko. Grukom towarzyszą rysunki autorstwa Piet’a Hein’a. Równie delikatne, zaznaczone subtelną kreską idealnie harmonizujące nastrojem z ich treścią. Rzadka to umiejętność.

Jeśli więc uda się i nam poczytać duńskie "Gruki", pozwólmy im, by codziennym trudom nadały lekkość i uśmiech. Bo jak zapewniał autor, biorą się z powietrza, czyli znaku wolności, natchnienia, życia i jego kontemplacji.

I kilka gruków:


Pamiętaj

"Pamiętaj by kochać,

póki serce bije.

Pamiętaj, by żyć,

póki żyjesz".


Kto żart tylko za żart

"Kto żart tylko za żart,

a co poważne

wyłącznie z powagą

brać umie,

ten ni jednego,

ni drugiego

w istocie


nie rozumie".


Ten, kto nigdy

"Kto nie żyje nigdy


tu i teraz,

ten nie żyje nigdy.

Co wybierasz?"


Prace domowe (Do wykorzystania na Dzień Matki)

Prace domowe

to niewdzięczne hobby.

Widać je tylko,

gdy się ich nie zrobi".


Nasze własne błędy

"Łatwo wybaczyć innym

każdy błąd

zawsze…

wszędzie –

tylko nie wtedy,

gdy to nasz błąd będzie".

gruki1_620

Ilona Słojewska

Tagi: Sochańska, Dania, depresja, Internet, Słojewska,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany