Javier Marias jest pisarzem tłumaczonym na wiele języków, zdobywcą wielu nagród i znanym w wielu krajach. W Polsce jego książki (nieliczne) wyszły na początku tego dziesięciolecia. Zatem u nas, owszem, nazwisko jest kojarzone, ale z pewnością większość czytelników nie jest pewna, z kim ma do czynienia. Przerazić wtedy może ich fakt, że Maris uważany jest za "jednego z najwybitniejszych współczesnych żyjących pisarzy świata" (jednak jak się okazuje, takim mianem określił go jeden krytyk). Mimo wszystko z pewnością nie zaszkodzi przeczytać "Twoją twarz jutro" i przekonać się na własnej skórze, czy Mariasa wywyższać, czy postawić w licznej grupie pisarzy dobrych lecz nie wybitnych.
czytaj więcej...
Kiedy "Magiczne drzewo" zdobyło Emmy Award, cieszyła się cała Polska (jak zawsze spragniona międzynarodowych wyróżnień). A kiedy papierowa wersja zyskała tytuł Książki Roku 2009 (przyznanej przez IBBY), machina już była rozkręcona. Andrzej Maleszka stał się kojarzony w coraz szerszych kręgach. Jak to z bestsellerami bywa, nadszedł czas na nowe przygody znanych bohaterów. W ten oto sposób powstało "Magiczne drzewo. Tajemnica mostu".
czytaj więcej...
Na 18 listopada zaplanowana została premiera antologii "Wbrew naturze" (prapremiera miała miejsce podczas 14. Targów Książki w Krakowie), w której główną bohaterką jest starość. Tego dnia w Fundacji Sztuki Nowej "Znaczy się" (ul. Kościuszki 37, Kraków, godz. 18:00) o książce będą mówić: Iza Sowa, Marta Mizuro, Anna Janko, wydawca - Beata Rudzińska i Barbara Kaszkur-Niechwiej z Akademii Pełni Życia. Jeśli spotkanie będzie równie ciekawe jak opowiadania, z pewnością warto się tam udać. A póki co, zapraszam do przeczytania fragmentu "Pani Hedwig".
czytaj więcej...
Prestiżowe nagrody literackie mają to do siebie, że... napędzają czytelników na książki. Tegoroczny Nobel dla Llosy nie był jednak wielkim zaskoczeniem i raczej nikt ze zdziwioną miną nie mówił: "Mario Vargas Llosa? Któż to taki?". Książki autora są popularne na całym świecie. Co by jednak nie mówić, Nobel to Nobel, napędzać i tak będzie. Czyżby dlatego na koniec miesiąca ukaże się autobiografia pisarza zatytułowana "Jak ryba w wodzie"? Autor, który mówi, że nigdy nie był grzecznym chłopcem, z pewnością przekona do tej publikacji wiele osób. Niekoniecznie tylko miłośników biografii.
czytaj więcej...
Powoli znikał w mroku, by po kilku latach definitywnie pogrążyć się w pustym wszechświecie zwanym chorobą Alzheimera. I to już wszystko. Henning Mankell się żegna. Żegna z czytelnikami, z miłośnikami. Całe szczęście nie odchodzi on, lecz jego najsłynniejszy bohater - Kurt Wallander. "Niespokojny człowiek" - książka, która po opublikowaniu w zeszłym roku w Szwecji (nakład 125 tysięcy egzemplarzy), rozeszła w ciągu kilku dni, to ostatnia z cyklu z komisarzem z Ystad. Na tę powieść fani czekali ponad dziesięć lat. Wreszcie się doczekali. Czy jednak można się cieszyć, skoro wie się, iż więcej nie będzie?
czytaj więcej...
Na rynku pojawiła się kolejna książka znakomitego Wojciecha Kuczoka (kto zna chociażby "Gnój", czy "Widmokrąg", wie, że warto czekać na słowa autora). To "Spiski. Przygody tatrzańskie", czyli (w skrócie) erotyzm, humor, duch pastiszu i groteski. Głównego bohatera poznajemy, gdy ma dziesięć lat. Później razem z nim dorastamy i jeszcze kilka razy wybieramy się w góry. Do pisarza przekonywać nie trzeba, zatem mam nadzieję, że i kilka słów o powieści wystarczy, by udać się do księgarni. Zobaczycie, że się nie zawiedziecie. Cytując Białego Kuruca: "E, krucafuks, bedzie z tego bonanza".
czytaj więcej...
Przeróżnymi ścieżkami docierają do nas informacje o książkach. Ta dotycząca powieści, której personalii autora raczej nikt z was nie zna (Dariusz Szymaszek), miała drogę krętą. Najważniejsze jednak, że dotarła pod właściwy adres. Dzięki temu teraz wy możecie zapoznać się z wiadomościami na temat "Lasu Dusz". Czy czeka na was coś szczególnego? Odpowiedzieć musi każdy osobiście. Czy warto poświęcić książce uwagę? Oczywiście. Choć mną kierują pobudki w stylu "miasto kopalń, miedzi, tąpnieć i górników", dodam, iż mimo wszystko może być rzeczywiście intrygująco i ciekawie.
czytaj więcej...
Anne Robinson, prezenterka angielskiej telewizji, powiedziała: "Obłędne!". Najmłodszy z Pythonów, czyli aktor Michael Palin, stwierdził z kolei: "Strasznie śmieszne". Może zatem nie należy podejrzewać, że "Anglik w Paryżu" to wtórnik "Merde!" (choć i jedna, i druga książka opowiada o roku spędzonym we Francji przez osobinka płci męskiej narodowości angielskiej) i że dostajemy produkt o nowej jakości. Jedno jest pewne - jest zasadnicza różnica między publikacjami Michaela Sadlera i Stephena Clarke'a - pierwszy opisał swoje przeżycia, drugi stworzył bohatera fikcyjnego.
czytaj więcej...